W kościele katolickim rozpoczyna się dziś Triduum Paschalne – dni poprzedzające Święta Wielkanocne. Dziś zabraknie jednak mszy z symbolicznym myciem nóg, w kościołach zabraknie też wiernych. Wszystko przez koronawirusa.
Wielki Czwartek, jako pierwszy z trzech dni poprzedzających Niedzielę Wielkanocną, to dzień szczególnie ważny dla duchownych. Zwykle już podczas porannej mszy św. Krzyżma odnawiają przyrzeczenia kapłańskie. Biskup święci także oleje, które przez cały następny rok służyć będą udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich i namaszczenia chorych.
Wieczorna msza, która oficjalnie rozpoczyna Triduum Paschalne, upamiętnia Ostatnią Wieczerzę i ustanowienie podczas niej sakramentów kapłaństwa i eucharystii. Wygłaszana tego dnia Ewangelia przypomina wiernym o tym, jak Jezus przed wieczerzą umył swym uczniom nogi i wielu parafiach kapłani naśladują to wydarzenie. Później Najświętszy Sakrament przenoszony jest do kaplicy zwanej Ciemnicą, co rozpoczyna czas Męki Pańskiej.
Tego dnia co roku kościoły są pełne wiernych. Zarówno podczas nabożeństw, jak i podczas adoracji. Dziś w każdej świątyni – oprócz duchownego – może być zaledwie pięć osób. Takie są rządowe wytyczne, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nie będzie też symbolicznego mycia nóg. Wierni, którzy chcą duchowo przygotować się do Wielkanocy, mogą pomodlić się w domu lub obejrzeć jedną z transmisji mszy w internecie.
O tym jak w kościele będą obchodzone pozostałe dni Triduum Paschalnego oraz same święta można przeczytać tutaj.
Fot. Pixabay