Sprawę przyznania koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złoża rud miedzi na obszarze „Bytom Odrzański” firmie Leszno Copper zbada Najwyższa Izba Kontroli. Wniosek w tej sprawie złożyli parlamentarzyści PiS.
– Poprosiliśmy o sprawdzenie wiarygodności tej spółki, jej zaplecza finansowego, dotychczasowych doświadczeń w podobnej działalności i czy jest ona w stanie tą koncesję realizować. Poddaliśmy w wątpliwość, czy nie ma tutaj zagrożenia, że Leszno Copper ma tę koncesję z powodów spekulacyjnych, po to tylko, żeby zablokować rozwój KGHM, a za jakiś czas sprzedać ją z zyskiem. Mamy również obawy, jak została rozstrzygnięta sprawa przyznania tej koncesji przez Ministerstwo Środowiska. Otóż brakuje jakichkolwiek określonych precyzyjnie kryteriów merytorycznych, które pozwoliłby ministerstwu podejmować obiektywne decyzje w tej sprawie – mówi Jackiewicz.
Partia Jarosława Kaczyńskiego chce utworzyć społeczny komitet obrony KGHM. Miałby on monitorować funkcjonowanie lubińskiej spółki i umożliwiać szybką reakcję parlamentarzystów w sytuacjach niepokojących.
– Zwrócimy się do wszystkich, którzy mają odwagę mówić publicznie o problemach, z jakimi boryka się KGHM, a przez to także miedziowe samorządy i ich mieszkańcy. Po tylu różnych działaniach rządu na szkodę Polskiej Miedzi, myślę, że znajdą się chętni, którzy będą chcieli powiedzieć publicznie o swoim rozczarowaniu i niezadowoleniu – mówi Dawid Jackiewicz, poseł PiS.
Politycy PiS chcą zaprosić do komitetu obrony KGHM samorządowców z regionu, parlamentarzystów z Dolnego Śląska oraz wszystkich zainteresowanych funkcjonowaniem Polskiej Miedzi, a więc związki zawodowe, osoby zajmujące się miedziową problematyką naukowo, czy zawodowo jak również mieszkańców Zagłębia Miedziowego.
– Głównym zadaniem komitetu będzie koordynacja wspólnych działań. Jeśli np. będziemy mieli informacje od samorządowców, że są już dostrzegalne negatywne skutki wprowadzenia podatku od kopalin, to zadaniem komitetu będzie natychmiastowe uzbrojenie parlamentarzystów w argumenty tak, aby mogli oni na posiedzeniu Sejmu ten temat wywołać, poddać pod dyskusję, nagłośnić i wezwać ministra do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości – tłumaczy Jackiewicz.
W przypadku podatku od wydobycia niektórych kopalin PiS poczynił już w tym kierunku pewne kroki. Partia zwróciła się do lokalnych samorządowców z apelem, by opisali oni wszystkie negatywne skutki wprowadzenia miedziowego podatku, tak by parlamentarzyści byli odpowiednio przygotowani do debaty sejmowej, która odbędzie się w kwietniu.
– Nie chcemy, by ta sprawa została zamieciona pod dywan. Nie chcemy, by była to krótka 15-minutowa dyskusja, w trakcie której rząd powie tylko, że tak naprawdę nic się nie stało – mówi Jackiewicz.
Politycy PiS uważają, że sprawa koncesji w województwie lubuskim przeważyła szalę. Twierdzą, że obecna koalicja rządząca działa na niekorzyść KGHM.
–Dzisiaj mamy taki układ na Dolnym Śląsku, że rządzi koalicja PO, SLD i PSL. To jest koalicja, która źle się zapisała w historii KGHM. W 2003 roku, za rządów SLD, zarząd Polskiej Miedzi zaproponował sprzedaż akcji spółki w ten sposób, żeby Skarb Państwa całkowicie stracił kontrolę nad spółką. Według koncepcji prezesa KGHM, nota bene – prof. Stanisława Speczika, w rękach państwowych miałoby zostać tylko 5 proc. akcji, wywodzący się z SLD menedżerowie mieliby dostać po 10 proc., a pozostałe 34 proc. miało być sprzedane przez giełdę. Tego typu propozycje były poważnie traktowane przez władze. Z kolei Platforma Obywatelska wielokrotnie deklarowała chęć prywatyzacji KGHM. Na początku lat 90-tych mówił o tym Janusz Lewandowski, potem były deklaracje posła Adama Szejnfelda. Co prawda Donald Tusk i Grzegorz Schetyna wówczas się od tego odcięli, ale tylko na chwilę, ponieważ po przejęciu władzy przez PO kolejny pakiet akcji KGHM został sprzedany. Wszystko wskazuje na taki głębszy zamysł, by ta spółka nie była dłużej spółką z udziałem skarbu państwa, na co wskazuje między innymi fakt ściągnięcia KGHM z listy firm o szczególnym znaczeniu dla państwa– mówi Adam Lipiński, wiceprezes PiS.
Prawo i Sprawiedliwość chce, by KGHM wrócił na listę spółek strategicznych dla skarbu państwa, by w ten sposób zapobiec jego dalszej prywatyzacji.
– Rozważamy też zwiększenie udziału skarbu państwa w akcjonariacie Polskiej Miedzi. Jeśli pozwoli na to kondycja finansów publicznych planujemy zwiększyć pakiet z obecnych 32 proc. do nawet 45 proc. – mówi Jackiewicz.
Komitet obrony KGHM będzie poruszał także kwestie budowy kopalni odkrywkowej w regionie.
– Musimy obronić KGHM i są do tego możliwości, ponieważ alternatywą może być rozpoczęcie wydobycia węgla brunatnego, a więc budowa kopalni odkrywkowej – mówi Adam Lipiński.
DRM