Drogowcy złożyli hołd Barei (WIDEO)

Nie lada popis braku kreatywności dała ekipa, oznaczająca legnickie ścieżki rowerowe. Przy ul. Lotniczej powstało „dzieło”, pozostawiające szerokie pole do interpretacji. Dający do myślenia street art? A może ukłon w stronę polskich komedii czasu PRL? Jedno jest pewne: autorzy malunku premii nie dostaną.

Street art to sztuka w przestrzeni miejskiej, często skłaniająca nas do przemyśleń czy wywołująca uśmiech. Nadkaczawskie miejskie krajobrazy nie obfitowały dotychczas w przesadnie wiele takich dzieł, choć tu i ówdzie lokalni twórcy zaznaczyli swą obecność. To może się jednak zmienić, na horyzoncie pojawił się bowiem nowy artysta. Jego znak firmowy to: rower.

Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl:

A może to jednak nie sztuka? Patrzenie na rower przy ul. Lotniczej odświeża wspomnienia z seansów kina PRL-u. Stanisław Bareja byłby w siódmym niebie! Nie dotarliśmy do autorów odjeżdżającego dwukołowca, a szkoda. Bo choć artysta ma prawo, by znaczenia swoich dzieł nie wyjaśniać, w tym przypadku aż kusi, by spytać o inspirację. Być może to fachowcy rodem z filmu Tadeusza Chmielewskiego, którzy malowali na miarę swoich możliwości. Ich wysiłek nie poszedł na marne, rower szybko przyciągnął bowiem uwagę legniczan, w tym szefa ZDM-u.

Ślad po Banksym z Legnicy zaginie zatem szybciej niż się pojawił, szczęśliwcy mieli szasnę zobaczyć go na własne oczy i uwiecznić – na pamiątkę. Drogowcy o artystycznych zapędach w mieście już w przeszłości pracowali, jak choćby podczas budowy zbiorczej drogi południowej. Wtedy bubel zniknął równie szybko, po dziennikarskiej interwencji. Tym razem ma być podobnie. Cóż, street art w odwrocie.

Dodaj komentarz