Przed wyborami obiecywali zniesienie podatku „miedziowego”, potem przez trzy lata unikali jakichkolwiek deklaracji na jego temat, by na pięć dni przed wyborami samorządowymi dać KGHM fikcyjną ulgę. Politycy Prawa i Sprawiedliwości próbują dziś przekuć pozorną zmianę w wyraz troski o Zagłębie Miedziowe.
Rada Ministrów przyjęła dzisiaj projekt nowelizacji ustawy o podatku „miedziowym” przygotowany przez Ministerstwo Finansów. Według niego spółka będzie mogła odliczyć od podatku darowizny przekazane na rzecz tych jednostek samorządu terytorialnego, na terenach których prowadzi wydobycie. Odliczenie będzie mogło wynieść maksymalnie 5 proc. podatku naliczanego za miesiąc, w którym dokonano takiej darowizny. Z kasy KGHM wypływać zatem będzie dalej tyle samo pieniędzy.
Celem tej regulacji jest wprowadzenie możliwości obniżenia kwoty podatku od wydobycia niektórych kopalin o dokonane darowizny na rzecz jednostek samorządu terytorialnego, na których obszarze jest prowadzona działalność wydobywcza. Ideą rozwiązania przewidzianego w projekcie jest wzmocnienie związku (więzi) przedsiębiorstw zajmujących się wydobyciem ww. kopalin z miejscem prowadzenia jego działalności.
– fragment uzasadnienia projektu MF
W przyszłorocznym budżecie zaplanowano aż 1,4 mld zł z podatku „miedziowego” (o 110 mln więcej niż na ten rok). W związku z tym do samorządów może wpłynąć w sumie maksymalnie 70 mln zł rocznie. Będzie o około połowę mniej, bo nowelizacja wejdzie w życie dopiero w czerwcu przyszłego roku. A skoro w projekcie mowa o samorządach, na terenie których prowadzona jest „działalność wydobywcza”, to np. Legnica, gdzie kopalni nie ma, na takie wsparcie liczyć nie będzie mogła. Podobnie jak wiele innych małych gmin, na terenie których nie ma zakładów górniczych. W dodatku KGHM wcale darowizn przekazywać samorządom nie będzie musiał. Reasumując, dla spółki nie zmienia się nic, a gminy być może coś dostaną. Jak każda darowizna, pomoc ta będzie miała charakter uznaniowy, więc o jej przyznaniu decydować mogą polityczne interesy i sympatie.
Przypomnijmy, że zarówno przedstawiciele samorządów, jak i działacze związkowi systematycznie i od lat apelują o całkowite zniesienie lub chociażby zawieszenie poboru podatku (od 2012 r. KGHM zapłacił go już ponad 10 mld zł). Zamiast tego na pięć dni przed wyborami samorządowymi rząd zaproponował Polskiej Miedzi fikcyjną ulgę.
Żeby projekt zaakceptowany dziś przez rząd wszedł w życie, musi go przyjąć parlament. Teoretycznie posłowie i senatorowie mogą odrzucić ten pomysł resortu finansów i w kwestii podatku „miedziowego” nie zmieni się wtedy nic.
Decyzja rządu przez wiele osób została oceniona negatywnie. W dzisiejszym artykule na ten temat Bankier.pl określił ją jako „kosmetyczną” korektę, przypominając, co naprawdę obiecywali politycy PiS trzy lata temu.
To ten podatek,który w 2015 roku pani przyszła premier Szydło obiecała zlikwidować? #DotrzymujemySłowa
— Przem (@przembr) 16 października 2018
– Przedwyborcza ściema. Dla samego KGHM ta zmiana nie ma żadnego znaczenia – kwituje Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Przez trzy lata, gdy nie było żadnych wyborów po drodze, panowała cisza, nie było nawet żadnych inicjatyw poselskich. A tu nagle, w przededniu wyborów samorządowych premier przypomina sobie o podatku, który ogranicza możliwości rozwoju jednej z największych polskich firm i zmniejsza dochody jej pracowników.
– Dobrze, że taka decyzja w ogóle zapadła, ale to decyzja bardzo skromna. W dodatku trochę spóźniona i wpisująca się niestety w kampanię wyborczą – komentuje Bogdan Nuciński, przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy Zakładach Górniczych Lubin. – Deklaracja wyborcza była inna. Przez trzy lata nic się w tej sprawie nie działo, mimo naszych apeli, a zniesienie podatku było przecież jednym z głównych postulatów PiS dla Zagłębia Miedziowego.
– Dla KGHM to żadna pomoc. Firma ma ponad 8 miliardów zadłużenia, więc jeśli ma odczuć ulgę, to tylko przez zniesienie tego złodziejskiego podatku – mówi Marcin Braszczok ze Związku Zawodowego „Miedziowi”. – Nic to nie da ani firmie, ani jej pracownikom – dalej będziemy drenowani. Proszę też zwrócić uwagę, że ten pomysł mówi o możliwości, a nie obowiązku przekazania darowizn dla samorządów. Nic się nie zmieniło przez trzy lata i nic się nie zmieni dalej.
Czy można „ poważnie „ traktować Premiera RP , który w stylu jak jego poprzednicy z PIS przed wyborami „poświadczyli nieprawdę „ i złożyli również podobne deklaracje .Mylą się .że NARÓD – społeczność LGOM –u , która pamięta ZBRODNIĘ LUBIŃSKĄ i była nastawiona zawsze przeciw podłości i zbrodni ( z czasów PRL ) wychowała swoje dzieci bez cech patriotycznych ? Tylko głupcy nie mają świadomości jaką SZKODĘ wyrządziło wprowadzenie „ podatku od kopalin” przez P O i P S L oraz realizowane przez P I S dla kopalni , rentowności KGHM –u, a również samorządów Lubina, Głogowa czy samorządu dolnośląskiego itp. .Dziwi mnie również postawa posła Krzysztofa Kubowa ( kandydata na prezydenta m. Lubina ),jakże często składającego wiązanki pod pomnikiem poległych górników ,a teraz zasłaniającego ten pomnik poległych POLAKÓW swoimi materiałami wyborczymi .