Na sesję legnickich radnych wróciła dziś sprawa wynagrodzenia prezydenta miasta. Rajcy ponownie „wzięli w obronę” gospodarza Legnicy. – Przez tę decyzję prezydent nie będzie mógł pobierać wynagrodzenia – alarmowali już po głosowaniu radni z klubu KWW Tadeusza Krzakowskiego, wnioskując o ponowne zajęcie się tematem. Ostatecznie kłopot rozwiązało drugie głosowanie.
O sprawie pisaliśmy po ostatniej, czerwcowej sesji legnickiej rady miejskiej. Głosowanie nad uchwałą w sprawie obniżenia wynagrodzenia włodarza miasta miało wtedy dość niespodziewany wynik. Za Tadeuszem Krzakowskim murem stanęli jego polityczni oponenci. Efekt? Uchwała stworzona w związku z rządowymi wytycznymi przepadła.
– Przejrzałem propozycję zmian w wynagrodzeniu prezydenta i okazuje się, że miałby zarabiać 7 tysięcy złotych. Uważam, że to za mało za zarządzanie 100-tysięcznym miastem – argumentował wtedy Jan Szynalski z PO.
Wypowiedź opozycyjnego radnego zwiastowała, że do przyjęcia dokumentu przygotowanego przez przewodniczącego Wacława Szetelnickiego może ostatecznie nie dojść. I tak się stało, bo swój sprzeciw wyrazili nie tylko członkowie KWW Tadeusza Krzakowskiego, ale i radni Porozumienia dla Legnicy czy właśnie Szynalski i jego klubowa koleżanka Grażyna Pichla. Za obniżeniem wynagrodzenia prezydenta byli rzecz jasna rajcy Prawa i Sprawiedliwości. W głosowaniu odnotowano także cztery głosy wstrzymujące.
Dziś, 30 lipca, uchwała wróciła na sesję, bo dokument w sprawie obniżenia prezydenckiej pensji o 20 proc., w niezmienionej treści przedłożył przewodniczący Wacław Szetelnicki z PiS. Głosowanie nic jednak nie zmieniło – rajcy wciąż sprzeciwiali się przyjęciu zapisów opartych na rozporządzeniu rady ministrów. Zgodnie z nim, od 1 lipca mniej zarabiać mają nie tylko prezydenci, ale i starostowie, burmistrzowie, wójtowie czy marszałkowie.
Zaledwie kilka chwil po głosowaniu, w obozie prezydenta ruszyły gorączkowe dyskusje. Z interpretacji prawnej wynikało bowiem, że w tej sytuacji Tadeusz Krzakowski nie będzie mógł pobierać wynagrodzenia.
– To komplikuje sprawę na tyle mocno, że trzeba temat podjąć ponownie – zaapelował do radnych Wojciech Cichoń i złożył wniosek o drugie głosowanie nad tą uchwałą. Po chwili wątpliwości świty gospodarza Legnicy potwierdził przewodniczący Szetelnicki.
Na ponowne głosowanie nie chcieli się zgodzić radni Platformy Obywatelskiej. Ostatecznie jednak do niego doszło.
– Pozwólnie mi z godnością przyjąć wasze rozstrzygnięcia. Jestem wdzięczny za część waszych wypowiedzi, ale szanuję prawo, jestem legalistą – mówił Krzakowski.
Wyniki ponownego głosowania nareszcie przyniosły upragnioną decyzję. 20 radnych było „za” obniżeniem wynagrodzenia prezydenta. I choć brzmi to komicznie, wiadomość o tym, że włodarz nadkaczawskiego miasta będzie zarabiał mniej, była najlepszą, jaką mógł w trakcie dzisiejszej sesji usłyszeć.