Prokuratura okręgowa zaskarżyła postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy, utrzymujące w mocy decyzję prezydenta o odebraniu prawa jazdy młodej kobiecie – jednej z kilkuset osób oszukanych przez legnicki ośrodek szkolenia kierowców Start, który prowadził kursy bez licencji. Sprawę rozpozna Sąd Administracyjny we Wrocławiu.
Ponadto Prokuratura Rejonowa w Legnicy, na wniosek grupy pokrzywdzonych kursantów, wszczęła śledztwo w sprawie urzędników z legnickiego magistratu. Śledczy sprawdzają ich pod kątem niedopełnienia obowiązków w związku z brakiem właściwej kontroli nad szkołą nauki jazdy Start.
Prokurator uważa, że konsekwencje za błędy w nadzorze – popełnione przez prezydenta Legnicy i miejscowy Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego – SKO przerzuciło na kursantów, którzy nie mają możliwości sprawdzenia prawidłowości funkcjonowania ośrodków szkolenia.
Śledczy nie zgodzili się ze stanowiskiem, że prawo jazdy wydano w oparciu o sfałszowane zaświadczenie. Warunkiem otrzymania tego dokumentu jest bowiem odbycie szkolenia i zdanie egzaminu państwowego, a nie przedłożenie samego zaświadczenia o ukończeniu kursu.
– To zadaniem ośrodka była weryfikacja wymagań wobec osób przystępujących do egzaminu – argumentuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Według prokuratury sam egzamin i jego przebieg „nie były dotknięte wadami”, stąd nie można absolwentce Startu odbierać nabytego uprawnienia i na przyszłość odmawiać jej prawa do wydania prawa jazdy.
Więcej: