Zakaz wieszania reklam na budynkach, jednolity styl elementów małej architektury i precyzyjnie opisane zasady ich umieszczania – o tym mówi projekt uchwały, który został właśnie wyłożony do wglądu w Urzędzie Miejskim w Lubinie. Dokument ma na celu zaprowadzenie porządku w przestrzeni publicznej i poprawę estetyki miasta.
Projekt zakłada podział Lubina na kilka stref. W rynku, centrum i na Starym Lubinie będą panowały bardziej rygorystyczne wymogi. W innych strefach, na przykład mieszkaniowej, aktywności gospodarczej, infrastruktury technicznej, miasto pozwoli reklamodawcom na więcej, ale wszędzie będzie obowiązywał zakaz wieszania reklam na budynkach. Akceptowalne będą np. sklepowe i restauracyjne szyldy, tablice informacyjne i obiekty tzw. miejskiej informacji przestrzennej. Reklamy będą musiały zniknąć także z niektórych ogrodzeń, mostów, wiaduktów i kładek, drzew. Niedopuszczalne będą również obiekty umieszczone na dachach zaparkowanych pojazdów lub przyczep samochodowych.
Zapytany o powody wprowadzania tych regulacji, prezydent Robert Raczyński odpowiada mocno:
– Ustawodawca zauważył, że wpływ na krajobraz miast jest żaden. Polska robi się powoli krajem arabskim, z tym pasiakowatym systemem wieszania billboardów, kolorowania ścian w różny sposób na różnych piętrach. Docelowo będziemy zmuszać do zdejmowania gaci z balkonów, bo to naprawdę przykry widok w nowoczesnym mieście, w dwudziestym pierwszym wieku.
Oprócz kwestii umieszczania reklam uchwała określa także, w jakiej stylistyce, kolorystyce i z jakich materiałów mają być wykonane np. ławki, kosze na śmieci i ogrodzenia. Miejsca, w których można umieszczać oznakowania informacyjne i komercyjne, w tym billboardy i słupy ogłoszeniowe, są precyzyjnie opisane. Równie ściśle określono dopuszczalne odległości od jezdni, znaków drogowych i wiat przystankowych itp.
Na czas wyborów wydarzeń okolicznościowych lub wyborów wolno będzie powiesić transparenty na ścianach budynków, na ogrodzeniach, nad ulicami i nad sceną. Oprócz tego władze pozwolą na ustawienie przenośnych, wolno stojących tablic informacyjnych i reklamowych w małym formacie.
Na dostosowanie do tych przepisów właściciele nieruchomości i obiektów reklamowych będą mieli trzy lata. Miasto bierze bowiem pod uwagę fakt, że wiążące ich umowy mają często charakter długoterminowy i nie chce wprowadzać nowych przepisów w sposób rewolucyjny. Po tym czasie jednak urzędnicy zaczną dokładnie kontrolować przestrzeń publiczną.
– Jak każde prawo, także ta uchwała będzie musiała być przestrzegana. Jest narzędzie na przykład w postaci kar administracyjnych i będzie ono bezwzględnie stosowane – zapowiada prezydent.
Projekt uchwały dostępny jest w Urzędzie Miejskim. Mieszkańcy mogą wnosić pisemne uwagi do jej niego do 13 lipca. Potem dokument trafi w ręce miejskich radnych. Jeśli przyjmą uchwałę, wejdzie ona w życie w ciągu dwóch tygodni.
JD