Archeolodzy odkryli pamiątkę po XIX wiecznej kopalni „Ciche Szczęście”. Szybik wentylacyjny do kopalni znajduje się 120 metrów od Skansenu Górniczo-Hutniczego w Leszczynie.
Kopalnia „Ciche Szczęście” była pierwszym zakładem górniczym, w którym już w XIX w. prowadzono wybierkę złoża rud miedzi pochodzenia osadowego w okolicach Złotoryi. Skala rocznego wydobycia w kopalni w latach 1865 – 1883 roku wynosiła od 2500 do 11259 ton margla, a zatrudnienie znalazło od 30 do 99 osób.
– W tym miejscu jest masa dziur, sztolni i wychodni. Po 1945 roku, jak przekazywali nam starsi koledzy, którzy już nie żyją, młodzież się tutaj bawiła, można było tu normalnie wchodzić. Z czasem zostało to zabezpieczone i zapomniane – mówi Andrzej Kowalski, prezes Złotoryjskiego Towarzystwa Tradycji Górniczych.
Archeologom udało się odkryć szybik wentylacyjny, prowadzący do kopalni Ciche Szczęście. Tym szybikiem archeolodzy dostali się kilkanaście metrów pod powierzchnię.
– Ten pokład jest pod względem czysto estetycznym piękny. Podkład, ze względu na wtórne mineralizacje miedzi jest zielono – niebieski. To robi ogromne wrażenie – mówi dr Tomasz Stolarczyk, archeolog, prezes Fundacji Archeologicznej Archeo. – Widać tam jak się zapada złoże, jak jest ukształtowana geologia tego terenu i widać faktycznie co było przedmiotem eksploatacji. Znajdują się tam elementy drewniane. Po XIX wiecznych górnikach pozostały elementy kolejki wąskotorowej, którą zapewne wózki z urobkiem wędrowały do Huty Ciche Szczęście – dodaje Tomasz Stolarczyk.
Prezes ZTTG ma nadzieję, że uda się odkryć tę kopalnię dla turystów. Jest szansa, żeby był to około 400 metrowy ciąg turystyczny w podziemiach.
zobacz też:
MAK