Złotoryja nie zwolni niepełnosprawnych kierowców z opłat?

– W samej Złotoryi wydaliśmy prawie 400 kart parkingowych dla niepełnosprawnych kierowców, a miejsc w płatnej strefie mamy 153. Jeśli zwolnimy niepełnosprawnych z opłat, z czasem także oni mogą mieć problem ze znalezieniem miejsca – przekonuje burmistrz Robert Pawłowski, odnosząc się do propozycji naszego czytelnika.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. niepełnosprawny złotoryjanin Kazimierz Kozłowski zwrócił się do naszej redakcji z interwencją po tym, jak znalazł za wycieraczką kwit za złe parkowanie. 53-latek przekonywał, że nie zdarzyło mu się to w żadnym innym polskim mieście. O sprawie pisaliśmy na naszym portalu (Złotoryjanin walczy o przywileje niepełnosprawnych kierowców). Burmistrz Robert Pawłowski zapowiedział wtedy, że jego urzędnicy sprawdzą, ilu mieszkańców dysponuje kartą parkingową dla niepełnosprawnych. Podkreślił jednak, że nie jest zwolennikiem zwolnienia ich z opłat, bo może to niekorzystnie wpłynąć na komfort wszystkich zmotoryzowanych złotoryjan, którzy mają do załatwienia sprawę w centrum. Dziś podtrzymuje swoje stanowisko. Jako argument wskazuje statystyki: tylko w Złotoryi 400 osób korzysta z karty parkingowej dla niepełnosprawnych. Płatna strefa liczy natomiast ok. 150 miejsc.

– Proponowane rozwiązanie doprowadzi do sytuacji, że sami niepełnosprawni mogą mieć problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Chciałbym ułatwić im życie i z pewnością wprowadzimy jakieś zmiany, ale wciąż analizujemy sytuację. Nie możemy też zapominać, że wielu posiadaczy tej karty może pochwalić się zdrowiem lepszym niż niejeden lokalny sportowiec – komentuje burmistrz Pawłowski. I wyjaśnia, że tymczasowo niepełnosprawni kierowcy mogą liczyć na anulowanie opłaty dodatkowej. Do dziś z tej możliwości skorzystało 13 z 14 ukaranych.

Zdaniem Kazimierza Kozłowskiego, nawet utrzymanie tego rozwiązania nie rozwiąże kłopotu. Poszkodowani będą bowiem przyjezdni.

– Skoro w żadnym innym mieście inwalidzi nie płacą za parking, każdy kto przyjedzie do Złotoryi będzie pewny, że tutaj też nie musi się o to martwić. Regulaminu strefy nie znajdzie przecież na miejscu, bo jest on dostępny tylko w internecie i urzędzie miasta. Miejscowi będą wiedzieć, że mogą napisać odwołanie, ale np. legniczanin czy wrocławianin już nie – podkreśla złotoryjanin, który jest gorącym orędownikiem zniesienia opłat dla niepełnosprawnych kierowców.

Po artykule, który ukazał się na naszym portalu oraz na łamach „Pulsu Regionu”, do Kozłowskiego zgłosił się mężczyzna, który pod własnym domem ma dziś problem ze znalezieniem parkingu. – Jego sąsiadami jest w sumie trzech innych niepełnosprawnych, a do dyspozycji mają tylko dwa przewidziane dla siebie miejsca – wyjaśnia. Mężczyzna chce zainteresować sprawą radnych, by jeszcze w tym miesiącu poruszyli temat na sesji.

– Planujemy zwiększyć liczbę miejsc uprzywilejowanych, choć zgodnie z przelicznikiem już dziś jest ich więcej niż powinno – mówi burmistrz. – Nie zapominajmy jednak, że mamy ułatwić parkowanie wszystkim kierowcom, a nie blokować Śródmieście – dodaje.

Czy zwolennicy zwolnienia niepełnosprawnych kierowców z opłat znajdą sojuszników w radzie? Do sprawy wrócimy.