Tym razem nie wandale, a złodzieje odwiedzili jeden z legnickich placów zabaw. Z placu zabaw przy ul. Smolarskiej ukradli trzy ławki warte ponad 18 tys. zł.
Policja szuka złodziei, którzy zabrali trzy ławki z terenu enklawy maluchów. To kolejna już zła nowina dla mieszkańców, ale i urzędników, którzy coraz częściej muszą szacować straty spowodowane właśnie na placach zabaw.
– Właśnie kradzieże i dewastacje placów zabaw są w ostatnim czasie plagą w naszym mieście. W lutym i marcu chuligani wymalowali ordynarne rysunki w kompleksie sportowo-rekreacyjnym przy ul. Oświęcimskiej. Podobnych zniszczeń dokonali w obiekcie przy ul. Bydgoskiej. 15 marca tego roku kamery monitoringu zarejestrowały, jak sześciu nastolatków w towarzystwie osoby dorosłej wyłamało ogrodzenie placu zabaw w Przedszkolu nr 11 przy ul. Krzemienieckiej. Potem zdewastowali urządzenia do zabawy i wypalili dziurę w syntetycznej nawierzchni – wylicza Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy.
Władze nadkaczawskiego miasta po raz kolejny apelują do legniczan, by pomogli chronić tereny otwarte z myślą o dzieciach i młodzieży.
– Gdy zauważymy, że ktoś niszczy nasze wspólne mienie, natychmiast informujmy policję albo straż miejską. Szybka reakcja daję szansę na ujęcie sprawców – uczula Rodak. I podkreśla: – Uszkodzenie lub zniszczenie mienia publicznego zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, a w przypadku poważniejszych dewastacji – wyrokiem nawet do pięciu lat więzienia. Także pięć lat grozi za kradzież.
Plac zabaw przy Smolarskiej został zbudowany w minionym roku, na miejscu starego i wysłużonego placu. Prace pochłonęły 180 tys. zł.