Zabytek popada w ruinę. ZGM pozwie właścicieli?

Półtora roku temu ogień w znacznej części strawił zabytkową willę przy ul. Oświęcimskiej w Legnicy. Inspektor budowlany nakazał jej zamknięcie, opróżnienie i oznakowanie tablicami, zakazującymi wstępu. Jak usłyszeliśy od Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej, właściciele nie kwapią się do sprzedaży nieruchomości. Od przeszło roku zajmują mieszkanie wynajęte właśnie przez ZGM, który dziś bezskutecznie stara się odzyskać lokal.

Do pożaru, który strawił znaczną część willi przy Oświęcimskiej doszło w lipcu 2018 r. W akcji gaśniczej uczestniczyło w sumie 15 zastępów i trzy samochody operacyjne. Działania trwały ponad pięć godzin. Jak się okazało, tragedii udało się uniknąć tylko dzięki nocnemu telefonowi, który postawił na nogi domowników. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Pogorzelcom z pomocą przyszło miasto, które zapewniło nocleg w schronisku przy Jordana i zadeklarowało zapewnienie lokalu zastępczego spośród mieszkań komunalnych. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Legnicy nakazał wyłączenie budynku przy Oświęcimskiej z użytku i oznaczenie go tablicami, zakazującymi wstępu. Jego lokatorzy znaleźli dach nad głową, właśnie dzięki wsparciu Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej.

– Na polecenie władz miejskich wynajęliśmy pogorzelcom mieszkanie na rok. Mieli oni zabezpieczyć mieszkanie dla siebie, np. poprzez sprzedaż nieruchomości przy Oświęcimskiej. Do tej pory jednak nic z tego nie wyniknęło – tłumaczy Ryszard Lisiecki, zastępca dyrektora ds. gospodarki lokalami w ZGM. – Umowa wygasła jesienią i wzywaliśmy już tych państwa do wydania lokalu – dotychczas bezskutecznie. Jeśli nie zastosują się, będziemy się starali odzyskać lokal na drodze sądowej – zapowiada.

Jak ustaliliśmy, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla miasta Legnicy otrzymuje sygnały, że obiekt przestał być odpowiednio zabezpieczony i wejść do środka może dziś każdy przechodzień. Zabezpieczenie nieruchomości należy jednak do obowiązków byłych już lokatorów, którzy są de facto jego właścicielami.

– W razie konieczności niezwłocznego podjęcia działań mających na celu m.in. usunięcie niebezpieczeństwa dla ludzi lub mienia, organ nadzoru budowlanego może na koszt właścicieli zastosować niezbędne środki zabezpieczające, wprowadzając tzw. wykonanie zastępcze. O tym, że obiekt należy ponownie zabezpieczyć w sposób trwały przekonywać nie trzeba – wyjaśnia Paweł Kuźniar, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Legnicy. I precyzuje: – Patrząc na stan techniczny tego budynku, który jest przecież stale narażony na działanie czynników zewnętrznych, stwierdzić należy, że proces jego degradacji postępuje z dnia na dzień.

Dziś zbudowana na początku XIX w. willa niszczeje, podobnie jak inne zapomniane nieruchomości na terenie miasta, które są w prywatnych rękach. Co ciekawe, w gminnej ewidencji zabytków wciąż figuruje jako budynek w stanie dobrym. Na liście zaleceń można znaleźć tam zachowanie m.in. detali architektonicznych elewacji czy informację o tym, że ochronie podlegają oryginalne elementy wystroju i wyposażenia wnętrz, w tym sztukaterie oraz piece.

Dodaj komentarz