Lubińska policja nadal poszukuje sprawców wczorajszej detonacji bankomatu na Przylesiu. Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy ukradli przestępcy. Sam sklep „Alfa” nie ucierpiał podczas wybuchu, tymczasowo zamknięta jest jedynie piekarnia. Mamy film z detonacji bankomatu.
Nad sprawą pracuje lubińska policja w porozumieniu z prokuraturą. Nie wiadomo jeszcze, ile osób dokonało kradzieży i ile pieniędzy zniknęło z bankomatu.
– Nie znamy jeszcze dokładnej kwoty strat. Szacują to fachowcy, może to potrwać kilka dni – tłumaczy Mirosław Chabowski, prezes Powszechnej Spółdzielni Spożywców SPOŁEM w Lubinie.
Sklep „Alfa” pracuje normalnie. Detonacja nie uszkodziła konstrukcji nośnej pawilonu. – Chociaż zniszczenia wyglądają groźnie, żadne elementy nośne budynku nie ucierpiały. Sklep działa bez utrudnień, byliśmy jedynie zmuszeni zamknąć chwilowo piekarnię – dodaje prezes.
Chociaż funkcjonują pod jednym dachem, sklep i piekarnia mają osobne dojścia mediów. – Ze względów bezpieczeństwa musieliśmy odłączyć instalację wodną i gazową w piekarni. I teraz czekamy na pomyślne przejście testów. Gdy zostaną przeprowadzone między innymi próby szczelności, wówczas dokonamy odbioru i piekarnia będzie znowu czynna – opowiada Chabowski.
To nie pierwszy tego typu przypadek. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wysadzone zostały bankomaty w innych miejscowościach, m.in. w Chojnowie, Kunicach i Rui.