Podczas kampanii wyborczej Jarosław Rabczenko zapowiedział, że uchwała w sprawie bezpłatnej komunikacji dla uczniów będzie pierwszą jaką zaproponuje radnym w przypadku zwycięstwa. Dziś, choć prezydentem nie został, chce dotrzymać słowa. Czy tym razem jego pomysł poprze świta Tadeusza Krzakowskiego, a przede wszystkim – rajcy PiS, którzy w czerwcu br. wstrzymali się od głosu w tej sprawie?
POPiS w Legnicy za bezpłatną komunikacją dla młodzieży? „Bzdura!” – ucina Rabczenko, nawiązując do inaguracyjnej sesji, podczas której jego koledzy z Platformy Obywatelskiej byli jednomyślni z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości, wskazując go jako przewodniczącego RM. Przekonuje, że decyzje w radzie zapadają z myślą o dobrze mieszkańców i liczy, że tym razem, w przeciwieństwie do sesji w czerwcu br., wszyscy jej członkowie zagłosują zgodnie z sumieniem, a nie – jak miało być poprzednio – politycznie, pod kątem zbliżających się wyborów. Przypomnijmy, że za przyjęciem uchwały w sprawie bezpłatnej komunikacji było wtedy czterech radnych PO oraz Mirosław Jankowski z PdL. Klub PiS wstrzymał się od głosu, prezydenccy rajcy byli przeciwni.
Jakie zmiany proponuje Rabczenko? Dziś bez biletu autobusami Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy mogą jeździć m.in. dzieci do 4. roku życia. Przewodniczacy rady chce, by przywilej przysługiwał nawet 7-latkom oraz wszystkim uczniom, którzy nie skończyli 21 lat. W projekcie zostali także uwzględnieni nauczyciele i opiekunowie wycieczek przedszkolnych oraz szkolnych. Realizacja zapisów uchwały ma zapewnić młodzieży lepszy dostęp do zajęć pozalekcyjnych, a także zmniejszyć ruch samochodowy w mieście.
Projekt złożyli dziś Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj. – Nie skorzystaliśmy z trybu przyspieszonego. Chcemy, by mogły się z nim zapoznać wszystkie komisje rady miejskiej – zaznacza ten drugi. – Liczę, że przedstawiciele klubów zechcą dyskutować. Jeśli pojawią się konstruktywne poprawki, chcemy je poznać – wtóruje Rabczenko.
Radni PO szacują, że przy akceptacji dwóch pozostałych klubów zmiany mogłyby wejść w życie w marcu przyszłego roku. Zgodnie z szacunkami, jakie przedstawił im prezydent, realizacja projektu kosztowałaby 2 mln zł rocznie.