W tym starciu obie strony mają swoje argumenty. W ocenie radnych PO działanie prezydenta jest skandaliczne i sprowadza się do brania legniczan jako zakładników w prywatnym sporze. Władze miasta tłumaczą, że Legnicy nie stać na rozdawnictwo, a uchwała w sprawie bezpłatnej komunikacji jest niezgodna z prawem. Werdykt wojewody dolnośląskiego poznamy w przyszłym tygodniu.
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak oceni czy uchwała w sprawie bezpłatnej komunikacji, m.in. dla uczniów legnickich szkół, może wejść w życie. Przypomnijmy, że nowe taryfy miały obowiązywać nad Kaczawą od dziś, jednak wczoraj dokument został wstrzymany na skutek skargi prezydenta Tadeusza Krzakowskiego.
Rozczarowania takim obrotem spraw nie kryją autorzy uchwały – Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj z PO. Radni opozycji nie mają wątpliwości, że działania włodarza miasta to czysta złośliwość. I zaznaczają m.in., że po złożeniu projektu zastrzeżeń do jego treści nie miał radca prawny urzędu, nie brakowało też czasu, by ustosunkować się do wszystkich aspektów uchwały.
– Wiemy, że prezydent nie jest zwolennikiem bezpłatnej komunikacji. Zaskarżenie uchwały dotyka jednak nie nas, a najmłodszych mieszkańców, ich rodziców i seniorów – dziwi się Jarosław Rabczenko, który o swoim pomyśle mówił od początku kampanii wyborczej. Mniej subtelny jest drugi z autorów dokumentu, Maciej Kupaj: – Prezydent chciał zrobić nam na złość, a za zakładników wziął tysiące legniczan. To skandaliczne działanie! – grzmi.
Zarzuty o działaniu wbrew interesowi miasta odpierają służby prezydenta. W magistracie usłyszeliśmy dziś, że Legnicy nie stać na rozdawnictwo, a zaskarżenie uchwały było koniecznie. Urzędnicy przypominają też, że prezydent sprzeciwiał się wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji, kiedy tylko rozpoczęła się dyskusja na ten temat.
– Po tej zmianie radni powiększają wydatki z budżetu o około 4 miliony złotych. Uważam, że to nieracjonalne, bo miasta na to nie stać – kontruje Jadwiga Zienkiewicz, wiceprezydent Legnicy. – W naszej ocenie uchwała została także podjęta niezgodnie z prawem, jednak jeśli wojewoda uzna inaczej, ona przecież wejdzie w życie – podkreśla.
Spór rozstrzygnie wojewoda Paweł Hreniak. Jego decyzję poznamy 6 marca.