Sceny jak z filmu rozegrały się wczoraj w Lubinie. Skończyło się happy endem – młoda kobieta urodziła swoje dziecko… w aucie pod szpitalem. Mama i córeczka na szczęście czują się dobrze.
Dwie kobiety jadą z Polkowic w kierunku Lubina. Jedna z nich jest w zaawansowanej fazie porodu, druga – jej siostra – siedzi za kierownicą. Ruch na drodze jest duży. – Kierująca zadzwoniła do nas z prośbą o eskortę, tłumacząc, że ciężarna za chwilę może urodzić – relacjonuje aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin. – Na miejsce udał się patrol drogowy, który na sygnale eskortował kobiety na Szpitalny Oddział Ratunkowy – dodaje.
Po drodze policjanci powiadomili personel medyczny, że jadą do nich z rodzącą kobietą. – 28-letnia kobieta urodziła swoje dziecko w samochodzie. Na miejscu czekały już na nią położne, które zajęły się mamą i jej córeczką – uzupełnia asp. Pawlik, chwaląc jednocześnie swoich kolegów, którzy zachowali zimną krew i pomogli w szczęśliwym zakończeniu porodu.
To nie koniec tej historii. Jak się dowiedzieliśmy, cały personel medyczny – z pracownikami SOR-u włącznie – bardzo przeżywał ten poród. Były nawet łzy wzruszenia. Dla położnych poród to chleb powszedni, ale załoga z SOR-u, ratownicy czy nawet policjanci, zwykle bardzo to przeżywają.
Co ciekawe, w ciągu kilku ostatnich dni to już trzecia taka sytuacja w Lubinie, kiedy noworodek urodził się poza szpitalem. Dwa poprzednie przypadki zakończyły się porodem w domu. Tym samym mamy do szpitala przyjechały już z dziećmi na rękach.
Więcej szczegółów w materiale wideo: