Podbiegł do przechodzącej kobiety, wyrwał jej torebkę i uciekł. W momencie zatrzymania tłumaczył policjantom, że zbierał pieniądze na… mleko dla dziecka.
Późne niedzielne popołudnie. Para lubinian idzie ulicą Wrocławską w Lubinie. Mężczyzna porusza się o kulach, więc korzysta z pomocy żony. Tę sytuację postanowił wykorzystać 20-letni lubinianin. Podbiegł do kobiety i wyrwał jej torebkę.
– 66-latka straciła w ten sposób portfel z dokumentami, telefon komórkowy, karty bankomatowe i pieniądze. Łączna wartość utraconych rzeczy to ponad 900 złotych – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej komendy.
Po otrzymaniu zgłoszenia oficer dyżurny lubińskiej komendy skierował patrole ruchu drogowego i prewencji we wskazane miejsce. Zgłaszająca podała rysopis napastnika i wskazała kierunek, w którym uciekł. Pół godziny po zdarzeniu podejrzany był już w rękach funkcjonariuszy, a skradziona torebka wraz z zawartością wróciła do właścicielki.
– 20-latek tłumaczył policjantom, że brakowało mu środków finansowych na mleko dla dziecka, dlatego postanowił w łatwy sposób zdobyć pieniądze. To jednak nie był pierwszy taki wybryk zatrzymanego. Miesiąc wcześniej 20-latek wyrwał torbę z laptopem o wartości 4,5 tysiąca złotych. Jego ofiarą był przypadkowy mężczyzna. Wówczas funkcjonariusze również odzyskali utracone mienie – dodaje oficer prasowy.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Za swój czyn odpowie przed sądem, grozi mu pięć lat więzienia.