Szykują się rewolucyjne zmiany w aptekach

Będą mogli wypisywać recepty i prowadzić leczenie, w wąskim i bardzo szczegółowo opisanym zakresie – farmaceuci mają dostać nowe uprawnienia. To odciąży lekarzy, których jest w Polsce zdecydowanie za mało. Skorzystać mają przede wszystkim pacjenci. Nad wprowadzeniem takiego rozwiązania pracuje obecnie Sejm.

Projekt ustawy o zawodzie farmaceuty, nad którym pracują posłowie, przewiduje wprowadzenie opieki farmaceutycznej w aptekach. Dzięki komputerowemu wglądowi w historię choroby pacjenta, za jego zgodą, farmaceuta będzie mógł zaproponować zmianę leku lub nawet jego wycofanie. To bardzo ważna zmiana, bo co czwarty pacjent przyjmuje za dużo tabletek.

– Potrzebne są zmiany prawne. Nasi farmaceuci mają już dosyć, że w wielu przypadkach są traktowani wyłącznie jak sprzedawcy leków. To ogromny zasób, który jest słabo wykorzystywany. Ludzie zaraz po studiach, którzy przychodzą do pracy, są pełni entuzjazmu. Po paru latach, kiedy ich ogromna wiedza jest niewykorzystywana, tracą zapał – zwraca uważa Artur Łakomiec, prezes sieci aptek Gemini Polska.

Wprowadzenie opieki farmaceutycznej w aptekach ma wspomóc zapracowanych lekarzy, których w Polsce brakuje. Jak podaje portal biznes.newseria.pl na 87,5 tys. lekarzy przypada 60 tys. magistrów i techników farmacji. – Ograniczenie roli farmaceutów do sprzedaży leków to błąd systemowy – podkreśla dr hab. n. med. Andrzej Fal, dyrektor Instytutu Nauk Medycznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

W opinii ekspertów farmaceuta to najbliższy sojusznik pacjenta w walce o zdrowie. Według nich opiekę farmaceutyczną należy wdrożyć natychmiast.

– E-recepta dała narzędzie umożliwiające korektę postaw zdrowotnych, ale również wsparcie terapii. Bo dzisiaj tylko farmaceuta ma pełen obraz leków, które przyjmuje pacjent. Może zwrócić uwagę np. na interakcje między nimi – mówi dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Zapytani przez nas mieszkańcy Lubina w większości przychylnie odnoszą się do nowych regulacji, zwracając przede wszystkim uwagę na wygodę i oszczędność czasu. – Nie trzeba by było za każdym razem chodzić po przychodniach, żeby dostać jakiś świstek czy receptę. Ludzie mają dużo innych ciekawszych rzeczy do roboty – zauważa jeden z mieszkańców.

Z kolei sami aptekarze do tematu póki co podchodzą dość ostrożnie, jeśli nie sceptycznie. – Tak naprawdę to nic jeszcze nie wiadomo. Nie mamy żadnych wytycznych. Ciekawe, czy i kto za to zapłaci, bo przecież to jest dodatkowa odpowiedzialność za pacjenta i poświęcenie dodatkowego czasu. Teraz są długie kolejki, a co dopiero jak będziemy musieli jeszcze wypisywać recepty czy udzielać porad pacjentom – zauważa jedna z lubińskich farmaceutek.

W Europie opiekę farmaceutyczną wprowadziły już między innymi Wielka Brytania, Holandia, Austria i kraje skandynawskie. W krajach tych spadła liczba wizyt w szpitalach o ok. 16 procent.

Dodaj komentarz