Szpital oszczędza na jedzeniu dla pacjentów

Wydawałoby się, że zapewnienie wyżywienia w szpitalu w dzisiejszych czasach powinno być czymś zupełnie oczywistym. Okazuje się jednak, że nie wszędzie. Przykładem jest chociażby Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi, gdzie pacjenci na bezpłatny posiłek mogą liczyć dopiero drugiego dnia pobytu w placówce.

O sprawie poinformował nas niedawno brat pacjenta, który został przyjęty na oddział rehabilitacyjny złotoryjskiego szpitala przy ul. Hożej. Mężczyzna był bardzo zaskoczony tym, że lecznica pierwszego dnia pobytu nie zapewnia wyżywienia. Na potwierdzenie swoich słów pokazał nam karteczkę z informacjami, jaką otrzymał tuż po przyjęciu. W jednym z punktów czytamy: „Pierwsza doba bez wyżywienia. Możliwość wykupienia obiadu i kolacji”.

– Rozumiem, że jedzenia brakuje dla kogoś, kto trafił do szpitala w nagłym przypadku, ale mój brat czekał na zabieg kilka miesięcy. I nie przysługuje mu wyżywienie. Dlaczego? Przecież mieli czas, żeby wyliczyć liczbę pacjentów. Poza tym podczas pierwszej doby można ten obiad wykupić. O co chodzi? – pyta Czytelnik.

Kilkukrotnie próbowaliśmy kontaktować się z placówką, chcąc uzyskać komentarz w tej sprawie. Niestety bezowocnie. Nie otrzymaliśmy też odpowiedzi na e-maila wysłanego prawie dwa tygodnie temu.

Sprawdziliśmy natomiast, jak wygląda kwestia wyżywienia w innych szpitalach w naszym regionie. Na pytanie, czy pacjenci mają zagwarantowane posiłki podczas pierwszego dnia pobytu, wszystkie odpowiedzi były twierdzące. Dyrekcje niektórych lecznic były wręcz tym pytaniem zdziwione. Pewien wyjątek stanowiło jedynie Jaworskie Centrum Medyczne, w którym w dniu przyjęcia przysługuje tylko kolacja.

Przy okazji zapytaliśmy też, ile wynosi średnia dzienna stawka na wyżywienie jednego pacjenta. Nie wszystkie szpitale zdecydowały się na upublicznienie tej informacji. Spośród tych, które przekazały nam te dane, najwięcej na posiłki wydaje Regionalne Centrum Zdrowia Lubinie (ok. 22 zł). Nieco mniejsze kwoty przeznaczają na ten cel: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy (ponad 20 zł), Miedziowe Centrum Zdrowia w Lubinie (ok. 15 zł) i Głogowski Szpital Powiatowy (12 zł). Warto dodać, że kwoty te obejmują całość kosztów związanych z przygotowaniem jedzenia, w tym również energię czy wynagrodzenia pracowników. Natomiast tzw. „wkład do kotła” to często kwota o 30-40 proc. niższa.

A czy istnieją jakieś limity dziennych stawek na wyżywienie? O to zapytaliśmy rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca. – Przepisy prawa nie określają minimalnych stawek, jakie podmioty lecznicze są obowiązane przeznaczyć na wyżywienie pacjentów. Należy ono do tzw. świadczeń towarzyszących, które powinny być adekwatne do stanu zdrowia. Adekwatne – czyli uwzględniające obecny stan zdrowia pacjenta, jego zapotrzebowanie, rodzaj i zakres leczenia oraz zgodne z zaleceniem lekarza czy szpitalnego dietetyka – wyjaśnia rzecznik. – W sytuacji, gdy lekarz nie zaordynuje specjalnej diety, pacjentowi przysługuje wyżywienie, a jego ilość, zawartość i kaloryczność powinna odpowiadać zasadom prawidłowego żywienia przeciętnego człowieka w danym wieku. Odpowiedzialnym za realizację tego obowiązku jest kierownik podmiotu leczniczego, niemniej nie ma określonej minimalnej stawki, jaką musi na ten cel przeznaczyć.

Zatem to od dyrekcji szpitala zależy, ile i jakiej jakości posiłki otrzymają jego pacjenci. Jeśli szef lecznicy postanowi zapewniać im wyżywienie dopiero po jakimś czasie, chorym w majestacie prawa nie pozostaje nic innego, jak zaopatrzyć się w suchy prowiant.

    1. A Pani za przeproszeniem obiera ziemniaki w tym szpitalu
      Bo po pisowni lekarzem lub pielęgniarka miejmy nadzieje że pani nie jest

  1. Umieralnia, nie szpital i banda złodziei. Moją bliską mi osobę, która trafiła do tego szpitala w ciężkim stanie, zaniedbano, nie ratowali jej i okradli z pieniędzy. Skandal!

Dodaj komentarz