Szkoła do likwidacji nieposłuszna prezydentowi (WIDEO)

Rządowa reforma systemu oświaty coraz bardziej odczuwalna jest lokalnie. W Legnicy prezydent likwiduje jedno z liceów. Dyrekcja szkoły ostro protestuje, wypowiadając posłuszeństwo przełożonym z ratusza. 

Tak gorącej atmosfery w legnickim szkolnictwie nie było od lat. Oświata – czyli oczko w głowie prezydenta Tadeusza Krzakowskiego (sam wywodzi się z tego środowiska) zaczyna wymykać się spod jego kontroli. Skrajne emocje wywołuje decyzja o likwidacji VI LO i włączeniu go w struktury Liceum nr 7, które – co ciekawe – swoją nową siedzibę ma mieć właśnie w dotychczasowym budynku szóstego ogólniaka przy ul. Radosnej.

– Uruchomienie klasy z zakresu kryminalistyki nie wiem czemu ma służyć, jakie jest zapotrzebowanie na rynku pracy, czy poparte zostało to jakimiś badaniami i czy daje jakieś przygotowanie do pracy, bo kryminalistyka, powiedzmy sobie szczerze… – ucina Tadeusz Krzakowski, uzasadniając wybór właśnie VI LO, jako szkoły przewidzianej do likwidacji.

– Szóste liceum nie ma oferty edukacyjnej, co roku są nowe pomysły, a to ratownictwo medyczne, a to kosmetologia, a to dietetyka… I żadne z tych kierunków nie daje kwalifikacji ani uprawnień do wykonywania takiego zawodu. Trzeba by na kurs – dodaje Dorota Purgal, zastępca prezydenta Legnicy.

Wyniki w nauczaniu obie szkoły mają podobne. Różnią się tym, że siódme liceum kształci w klasach mundurowych i w takich właśnie profilach świetlanej przyszłości dla młodzieży upatrują władze miasta. Czym siódme zasłużyło sobie na zachowanie status quo, chcieliśmy zapytać jej dyrektorkę Iwonę Gorczycę, ale prośba o spotkanie pozostała bez odpowiedzi. Dyrekcja szóstego, tego gorszego w oczach ratusza liceum, była wiele bardziej rozmowna.

– Nasze kierunki funkcjonują od lat i cieszą się dużym powodzeniem. A po kierunku desantowym to, przepraszam, co dalej? To przygotowanie uczniów do podjęcia studiów typowo wojskowych. Nie słyszałem, żeby któryś z absolwentów studiował w Wyższej Szkole Pożarnictwa w Warszawie. Jakie mają podstawy absolwenci żeby podejmować studia wyższe? Edukacja kończy się na etapie otrzymania świadectwa ukończenia szkoły, bez egzaminu maturalnego. Jaka to jest oferta edukacyjna – pyta wzburzony Andrzej Zbigniew Zychowicz, dyrektor VI LO.

Kadra szóstego liceum broni profili swoich klas, uznanych przez prezydenta za mało interesujące. Chodzi głównie o profil psychokryminalistyczny.

– Nazwaliśmy ten porofil w ten sposób, a kiedy komuś się wydaje śmieszny, to nie ustępuje śmiesznością klasie pożarniczej czy desantowej – zwraca uwagę Małgorzata Kamińska, wicedyrektor VI LO.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że szefem nowo powstałej placówki ma zostać dotychczasowa dyrektorka liceum nr 7, Iwona Gorczyca, milcząca na prośbę spotkania. Na nowe stanowisko nie przewidziano konkursu, co także nie podoba się w przewidzianej do likwidacji szkole.

– Czasy, kiedy przywożono dyrektorów już gotowych do objęcia stanowiska, minęły. Uczciwie byłoby przeprowadzić konkurs – wskazuje Andrzej Zbigniew Zychowicz.

Pośród licznych argumentów, jakie padają ze strony liceum numer sześć, warto wspomnieć jeszcze o jednym.

– W przypadku naszych uczniów jest poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, dyskryminowania. Obawiamy się, że w przypadku połączenia, będzie to skutkować konfliktami między uczniami – dodaje Małgorzata Kamińska.

Na piątek (10 lutego) prezydent Tadeusz Krzakowski zwołał nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej, na której głosowane mają być niepopularne uchwały, dotyczące likwidacji szeregu szkół w mieście. Wszystko wskazuje na to, że stojące dotychczas murem za Krzakowskim środowisko nauczycielskie, w efekcie niekorzystnych dla siebie decyzji prezydenta, przestanie być jego betonowym elektoratem, który w znacznej mierze przyczyniał się do wielokrotnych sukcesów wyborczych włodarza miasta.