Światła jednak będą – GDDKiA zmieniła zdanie

Na niebezpiecznym przejściu dla pieszych, na którym zaledwie kilka dni temu zginął 19-latek, powstanie sygnalizacja świetlna. Choć pierwotnie nie było jej w planach, to – jak poinformowała nas przedstawicielka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – budowa jest „wyjściem naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa, którego głos jest ważny, a każdy sygnał dokładnie analizowany”.

Choć informacja o postawieniu sygnalizacji zbiegła się z nieszczęśliwym wypadkiem, do którego doszło w ostatni czwartek, to decyzję o poprawieniu bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych na drodze krajowej nr 36 w pobliżu Castoramy GDDKiA podjęła już nieco wcześniej. Przedstawicielka wrocławskiego oddziału Dyrekcji nie kryje, że wpływ na to miały głosy mieszkańców, między innymi pobliskich Miroszowic.

– Chcielibyśmy rozszerzyć zakres prac w obrębie przebudowywanego skrzyżowania (GDDKiA aktualnie modernizuje i stawia sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 36 i 3, które znajduje się w pobliżu – przyp. red.), dodatkowo o budowę sygnalizacji świetlnej na przedmiotowym przejściu dla pieszych – przyznaje Magdalena Szumiata, rzeczniczka prasowa wrocławskiego oddziału GDDKiA.

Jeśli uda się to zrobić, to obie inwestycje zakończą się jednocześnie, czyli w trzecim kwartale tego roku (prawdopodobnie w sierpniu).

– Najważniejsze jest to, że będzie bezpiecznie. Cieszę się, że udało się załatwić tę sprawę. Smuci mnie jednak to, że już po podjęciu decyzji o budowie świateł, na tym przejściu doszło do tragicznego wypadku – mówi Juliusz Pająk, mieszkaniec Miroszowic, który zabiegał o poprawę bezpieczeństwa pieszych w tym miejscu. – Tam niestety jest ciemno. Piesi są mało widoczni. Nic dziwnego, że kierowca nie zauważył tego chłopaka – dodaje, przypominając, że mieszkańcy Miroszowic boją się korzystać z tych pasów, a tym bardziej puszczać tamtędy do szkoły swoje dzieci.

W pierwotnym projekcie przebudowy skrzyżowania dróg krajowych nr 3 i 36 nie uwzględniono ani dodatkowego oświetlenia czy sygnalizacji świetlnej na istniejącym przejściu dla pieszych, ani budowy nowego. Mimo że korzystają z niego codziennie zarówno starsi i młodsi mieszkańcy Miroszowic, jak i pracownicy pobliskiej stacji paliw i hotelu. Jest to bowiem jedyna droga do Lubina. Pisaliśmy o tej sprawie tutaj: Światła dla aut, nie dla pieszych.

– Przejście dla pieszych objęte jest terenem budowy, ale nie uwzględniono go w projekcie – wyjaśnia Juliusz Pająk, który zauważył ten fakt. – Wysłałem więc pismo do GDDKiA oraz do wójta – dodaje.

Początkowo na pisma i apele Dyrekcja odpowiedziała, że po zakończeniu przebudowy skrzyżowania przeprowadzi obserwacje natężenia ruchu i rozważy możliwość montażu świateł dopiero wtedy, kiedy zagrożenie jeszcze bardziej wzrośnie. Ostatecznie jednak – jak widać – zmieniła zdanie i zdecydowała się wybudować na niebezpiecznym przejściu sygnalizację świetlną.

– Tymczasem apelujemy do kierowców o przestrzeganie obowiązujących przepisów oraz tymczasowej organizacji ruchu – dodaje Magdalena Szumiata.

Dodaj komentarz