Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej i sama uczelnia mogą mieć wkład w ograniczenie skutków pandemii koronawirusa. Niebawem zakończą się testy urządzenia służącego do mechanicznej wentylacji osób z niewydolnością oddechową. Czym wyróżnia się legnicki „respirator ostatniej szansy”, jak nazywają go twórcy?
W dobie pandemii wielu światowych producentów spoza branży medycznej rozpoczęło prace nad budową sprzętu, który ratuje życie – jak respiratory. W Polsce do pomocy ruszyły np. uczelnie wyższe. I właśnie tak stało się w Legnicy. Na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona już od niemal miesiąca trwają testy respiratora.
Współtwórcami urządzenia są: Krzysztof Mellem, Grzegorz Marciniak i właśnie Piotr Trzeciakiewicz. Absolwent legnickiej PWSZ wpadł na pomysł, przebywając za granicą, gdy usłyszał, że jego krewna jest pierwszą osobą w nadkaczawskim mieście, u której potwierdzono wirusa COVID-19. Skontaktował się z uczelnią i tak rozpoczęły się testy, które dają optymistyczne obserwacje. Jak wynika z badań, sprzęt może z powodzeniem służyć pracownikom służb medycznych, np. do podtrzymania życia pacjenta, zanim pojawi się możliwość podłączenia go do profesjonalnych respiratorów, wykorzystywanych w szpitalach.
Przedstawiciele uczelni przekonują, że decyzja o wsparciu inicjatywy m.in. jednego z jej absolwentów było niemal natychmiastowa. Nie tylko z uwagi na wkład w ratowanie ludzkiego życia, ale i późniejsze możliwości wykorzystania badań do podniesienia jakości kształcenia studentów, m.in. przyszłych pielęgniarek i pielęgniarzy.
Przewag nadkaczawskiego respiratora jest wiele. Koszt – kilkadziesiąt razy niższy niż w przypadku sprzętu wykorzystywanego w szpitalach. Z kolei produkcja jednego urządzenia, jak przekonuje jego współautor, zajmuje maksymalnie dobę. Testy kończą się za kilka dni, dotychczas respirator wykonał już 500 tys. wdechów i wydechów. To oznacza, że wytrzymuje przynajmniej trzykrotność czasu wentylacji zastępczej, jakiej poddany jest jeden człowiek.
Po zakończeniu badań w legnickiej PWSZ respirator może służyć również w kraju. To wymaga jednak zielonego światła od resortu zdrowia, a ew. później, w przypadkach wyższej konieczności – zgody zarówno lekarza, jak i pacjenta czy jego bliskich.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl: