„Solidarność” donosi do CBA na zarząd KGHM

Szef „Solidarności” w Zakładach Górniczych Lubin wytacza coraz cięższe działa wobec władz firmy. Po zawiadomieniu do prokuratury dotyczącym podejrzeń skorumpowania jednego z dyrektorów kopalni Bogdan Nuciński złożył kolejne zawiadomienie – tym razem na ręce szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdaniem związkowca zarząd KGHM zadziałał na szkodę spółki.

Zawiadomienie do CBA złożone jest w imieniu Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w ZG Lubin. Na liście adresatów znaleźli się się m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister energii Krzysztof Tchórzewski i rada nadzorcza KGHM. Co tym razem związek zarzuca miedziowemu managementowi?

W zawiadomieniu (pełna treść obok) czytamy m.in., że marcowe decyzje personalne zarządu KGHM, dotyczące zmiany dyrekcji ZG Lubin, doprowadziły do straty przez firmę co najmniej 1,5 mln zł z funduszu wynagrodzeń. W opinii szefa zakładowej „S” odwołanie trzech dyrektorów miało motywy czysto polityczne i nie było związane z jakością ich pracy.

– Moim zdaniem nie było podstaw do takiego ruchu kadrowego. Jaki sens ma odwoływanie dyrektora, który chwilę wcześniej został nagrodzony za dobrą pracę? – pyta retorycznie Bogdan Nuciński. – To jest przykład tego, co się dzieje w otoczeniu całej spółki. Szkoda, że politycy w te kadrowe karuzele nie bawią się na swój koszt, tylko robią to kosztem ciężko pracujących ludzi. Za półtora miliona złotych można byłoby w ZG Lubin przeszeregować około sześciuset osób, które od dawna nie dostały podwyżki – twierdzi związkowiec.

Przypomnijmy, że otwartą krytykę obecnego sposobu zarządzania holdingiem zapoczątkował sam Radosław Domagalski-Łabędzki („Patologiczne księstwo z układem hutniczym”). Zawiadomienia składane przez sprzyjającą skądinąd Prawu i Sprawiedliwości „Solidarność” oraz przebieg konkursu na prezesa spółki również dowodzą, jak skomplikowaną politycznie grą stało się obsadzanie stanowisk w Polskiej Miedzi.

Dodaj komentarz