Śledztwo w sprawie Jacka K. – do aktu oskarżenia wciąż daleko

Prokuratorzy wciąż pracują nad sprawą, w której zarzuty usłyszał m.in. były wiceprezes KGHM, Jacek K. Bieg śledztwa został niedawno zahamowany przez samych podejrzanych, którzy zaskarżyli ustalone wobec nich zabezpieczenia majątkowe.

Jak informowaliśmy na początku czerwca, K. usłyszał zarzut przekupienia pracowników Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Za wręczoną im łapówkę miał otrzymać pozytywne oceny w doktoranckim indeksie. To pokłosie śledztwa, jakie od 2015 r. prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie finansowych nadużyć przy miedziowych inwestycjach.

Na wniosek prokuratury były wiceprezes i kilka innych osób zostało objętych nakazem ustanowienia zabezpieczeń majątkowych. Ich suma liczona jest w milionach złotych, ale dokładnej wartości Prokuratura Regionalna we Wrocławiu nie podaje. Podejrzani zaskarżyli postanowienia prokuratury dotyczące kwot wysokości zabezpieczeń, co na pewien czas zastopowało bieg śledztwa. Sąd częściowo przychylił się do ich stanowiska i nakazał ograniczyć dokonane zajęcia majątku.

Wcześniej prokuratura domagała się tymczasowego aresztowania K., ale sąd ten wniosek oddalił.

Na pytanie, czy zebrany materiał dowodowy pozwoli skierować sprawę do sądu jeszcze w tym roku, Anna Zimoląg, rzecznik prasowy wrocławskiej prokuratury odpowiada: – Trudno to oszacować, ponieważ to bardzo złożona sprawa z bardzo obszernym materiałem dowodowym. Prokurator z pewnością będzie dążył do jak najszybszego zakończenia śledztwa i sformułowania aktu oskarżenia.

W dalszym ciągu w sprawie przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Dowody, którymi dysponuje prokuratura, pozwoliły m.in. wyłączyć do osobnego śledztwa wątek wpisów w doktoranckim indeksie Jacka K.

Dodaj komentarz