„Rykoszety” na kinowym ekranie

Zbrodnia Lubińska doczekała się ekranizacji. Na filmową taśmę trafiła m.in. dzięki determinacji Marcina Lesisza, młodego filmowca pochodzącego w Lubina. Dziś krótkometrażowy film wyświetlony został w kinie „Muza”.

Przez kilkadziesiąt lat mało kto w Polsce słyszał o tragicznych wydarzeniach z 1982 r., które stały się czarną kartą najnowszej historii miasta. Twórcy „Rykoszetów” słuchali relacji ich świadków i starali się przełożyć tę historię na opowieść atrakcyjną w formie dla współczesnego widza, szczególnie młodego.

– Myślę, że udało nam się uzyskać pewną uniwersalność dzięki temu, że w filmie dobrze pokazany jest klimat PRL. Dzięki temu nie tylko mieszkańcy Lubina są w stanie zrozumieć, co się wtedy działo w Polsce – mówi współtwórca filmu Marcin Lesisz.

Oddanie owego klimatu było dla twórców jednym z najtrudniejszych zadań. Coraz mniej jest bowiem w Polsce miejsc, których wygląd przez blisko czterdzieści lat nie uległ zmianie.

Film obejrzało do tej pory kilka tysięcy widzów, między innymi na przeglądach i festiwalach filmowych w Polsce.

– W lutym będziemy mieli pierwszy pokaz zagraniczny, na festiwalu Clermont-Ferrand we Francji. „Rykoszety” będą tam wyświetlane osiem razy, w sali mieszczącej ponad pięćset osób. Ta historia pójdzie dalej w świat – zapowiada reżyser Jakub Radej.

Produkcję filmu współfinansowało Starostwo Powiatowe w Lubinie.

– Parę lat temu zgłosił się do mnie młody człowiek, Marcin Lesisz, i powiedział, że chciałby nakręcić film o tym, co się wydarzyło tutaj w 1982 roku. Pomyślałem sobie „świetnie, że chcesz to zrobić”, ale po prawdzie nie wierzyłem, że ten film może powstać – wspomina Adam Myrda, starosta lubiński. – Na pierwszej projekcji przepraszałem za ten brak wiary i dziś znów to robię.

„Rykoszety” dziś oglądali lubińscy uczniowie. Jutro natomiast mogą go obejrzeć wszyscy zainteresowani mieszkańcy. Sobotnia projekcja w „Muzie” rozpocznie się o godz. 14.15.

Dodaj komentarz