Rozłam w Nowoczesnej. Odeszli, by wzmocnić Krzakowskiego? (WIDEO)

mariusz_kania
Mariusz Kania

Dziś rezygnację z członkostwa legnickiego koła Nowoczesnej złożyło kilkanaście osób, które od początku tworzyły lokalne struktury partii. Oficjalnie przekonują, że powodem był konflikt z posłanką Elżbietą Stępień. W kuluarach mówi się jednak, że na decyzję wpłynęły zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o odłożeniu w czasie wprowadzenia dwukadencyjności, dzięki czemu prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski będzie mógł ubiegać się o piątą kadencję.

Tomasz Strojek, sekretarz zarządu dolnośląskiego, Mariusz Kania, sekretarz koła legnickiego, Dawid Sołtys, wiceprzewodniczący koła legnickiego oraz członek rady regionu, Paweł Bonecki, Paweł Dybek, Agnieszka Pacanowska-Cholewińska, Maciej Dajewski, Marcin Dudek – to tylko część członków legnickiego koła Nowoczesnej, którzy dziś oficjalnie opuścili jej szeregi. Z oficjalnego komunikatu można się dowiedzieć, że rozłam jest efektem trwającego od ponad roku konfliktu z szefową lokalnych struktur partii Ryszarda Petru, posłanką Elżbietą Stępień.

Elżbieta Stępień
Elżbieta Stępień

– Zaczął się on, gdy przewodniczącym legnickiego koła została osoba z Bolesławca, nie znająca reliów Legnicy. Chcieliśmy działać dla mieszkańców, natomiast pani poseł miała inne zdanie na ten temat, przez co na liście naszego koła znaleźli się ludzie np. z Jawora. Nie mogliśmy dojść do porozumienia – przekonuje Mariusz Kania, były już sekretarz legnickiego koła Nowoczesnej.

Nieoficjalnie mówi się, że głównym powodem rozłamu w Nowoczesnej była wczorajsza zapowiedź prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego o odłożeniu w czasie wprowadzenia w życie zasady dwóch kadencji. Nie jest tajemnicą, że gros osób, które postanowiły zakończyć współpracę z posłanką Stępień sympatyzuje z prezydentem Legnicy Tadeuszem Krzakowskim. Teraz mieliby uzupełnić jego listy wyborcze w walce o władzę w mieście.

Tadeusz Krzakowski
Tadeusz Krzakowski

– Rozmawiać z władzami regionu dolnośląskiego zaczęliśmy już 3-4 miesiące temu, a wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że PiS nie wprowadzi dwukadencyjności. Termin odejścia ustaliliśmy na połowę maja znacznie wcześniej – zaprzecza Mariusz Kania. Pytany o to, czy wraz z kolegami zamierza przyłączyć się do prezydenta Legnicy nie jest już tak zdecydowany. – Nie pokuszę się, by potwierdzić, że nasze nazwiska znajdą się na liście wyborczej Tadeusza Krzakowskiego – ucina.

Jak na eksodus partyjnych kolegów zareagowała Elżbieta Stępień?

– Osoby, które zdecydowały się na wyjście mają własny pomysł na działalność w polityce, i na działalność w samorządach. Życzymy tym osobom wszystkiego dobrego. Postaramy się zachować, jak najlepsze wspomnienia ze współpracy – komentuje posłanka.

Dodaj komentarz