Miedziowe związki zawodowe porozumiały się z zarządem KGHM co do tegorocznych warunków płacowych. Stawki zasadnicze w spółce będą wyższe o 6 proc.
Wyjściowa propozycja związkowców w kwestii poziomu podwyżek wynosiła 11 proc. Po trzech spotkaniach stanęło na 6 proc. Oprócz wzrostu pensji zasadniczych w podpisanym dziś porozumieniu płacowym zapisana została deklaracja, że – jeśli nie pojawią się nadzwyczajne wydarzenia makroekonomiczne – tak samo wzrośnie średnia płaca. Oznacza to waloryzację również innych składników wynagrodzenia, które załodze KGHM gwarantuje Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy.
– Sześć procent to więcej niż wynika wprost z Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Ważnym elementem jest też podwyższenie dodatku za pracę w warunkach szkodliwych – komentuje Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ „Solidarność”. Na pytanie o potencjalną korelację między podwyżką płac górników z KGHM a ich kolegów z Górnego Śląska (po zapowiadanych protestach płace w Polskiej Grupie Górniczej także wzrosną o 6 proc. – przyp. red.) odpowiada: – W naszym przypadku jedynymi wyznacznikami są zapisy ZUZP i budżet spółki na dany rok. Reszta to polityczna propaganda.
Mniej zadowolony jest Leszek Hajdacki, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w Zakładach Górniczych Rudna: – Jak każdy kompromis, ten rezultat nie daje satysfakcji żadnej ze stron. W trudnej sytuacji, w jakiej obecnie jest polskie górnictwo, uważam to za minimum do zaakceptowania. Liczymy, że zostanie spełniony punkt o podwyżce średniej pensji, bo wtedy wpływy na konto pracowników rzeczywiście wzrosną.
Oprócz podwyżki pensji zasadniczych od 1 stycznia br. ważnymi punktami porozumienia jest zapis o podwyżce dodatków za pracę w warunkach szkodliwych oraz postanowienie, że w oddziałach KGHM co najmniej 15 proc. załogi obejmą przeszeregowania w ramach firmowej tabeli płac. Liczbę nagradzanych w ten sposób pracowników każdy oddział będzie ustalał ze związkowcami osobno.
Fot. Joanna Dziubek