Do akcji ratowniczej dwóch grotołazów uwięzionych w Jaskini Wielkiej Śnieżnej włączyli się ratownicy z KGHM. Wzięli oni ze sobą m.in. sprzęt do burzenia ścian oraz do wentylacji korytarzy.
2 ratowników z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM w Sobinie wyruszyło w poniedziałek do Zakopanego.
– W KGHM pracują najwyższej klasy specjaliści. O pomoc zostaliśmy poproszeni przez Centralną Stację Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Ratownicy z Sobina zabrali ze sobą niezbędny przy takich akcjach sprzęt – informuje Anna Osadczuk, Dyrektor Departamentu Komunikacji KGHM.
Specjaliści z KGHM pozostawili na miejscu akcji m.in. urządzenia do wentylacji korytarzy czy burzenia i wysadzania ścian. Sami wracają na Dolny Śląsk, gdyż ich obecność nie jest konieczna.
– Jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy do Zakopanego wysłać kolejne zastępy ratowników. O wszystkim decydują dowódcy akcji – dodaje Osadczuk.
Działania w Jaskini Wielkiej Śnieżnej trwają od soboty. Korytarz, którym weszli do środka grotołazi zalała woda. Ich koledzy zawiadomili służby. Niestety ratownikom nie udało się do tej pory nawiązać kontaktu z uwięzionymi. To członkowie Klubu Speleologicznego z Wrocławia.
Jak podkreślają ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego akcja jest bardzo trudna. W działaniach pomagają także strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego z Krakowa, ratownicy górscy ze Słowacji oraz ratownicy górniczy ze Śląska.