„Uwaga! Wysoce zjadliwa grupa ptaków – obszar zapowietrzony” – takie tablice można będzie już niebawem zobaczyć w ośmiu wsiach powiatów legnickiego i złotoryjskiego. Dolnośląskie służby próbują zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa HPAI.
Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski wydał dziś swoje pierwsze rozporządzenie. Są w nim wymienione miejscowości, w których konieczne są szybkie działania izolujące zarażone ptactwo i powstrzymujące wirus od ekspansji.
Przypomnijmy, że w naszym regionie pierwszy przypadek tego szczepu ptasiej grypy odkryto w Strupicach, w gminie Chojnów. Dziś poważnie zagrożone chorobą są też pobliskie Pawlikowice, Budziwojów, Dzwonów i Gołocin. W obszarze zapowietrzonym, czyli położonym bezpośrednio przy ognisku choroby i wymagającym szczególnych środków ostrożności, znalazły się też wsie z powiatu złotoryjskiego: Brochocin (gmina Zagrodno) oraz Podolany i osada Kolonia Kwiatów (gm. Złotoryja).
W tych miejscowościach ptaki muszą być trzymane w odosobnieniu, w zamkniętych obiektach. Nie mogą mieć kontaktu z innym ptactwem, w szczególności dzikim. Miejsca, w których przechowywany jest drób, muszą być niezwłocznie oczyszczane i odkażane. Te same ograniczenia dotyczą pojazdów wjeżdżających na teren zapowietrzonych gospodarstw oraz mieszkających lub pracujących w nich ludzi.
Transport ptactwa, ściółki i nawozów naturalnych jest możliwy tylko za zgodą powiatowego lekarza weterynarii. On też musi zaakceptować organizację polowania i odłowu dzikich ptaków.
Przez najbliższe cztery miesiące na tych terenach nie wolno będzie zorganizować żadnych targów ani wystaw zwierząt z udziałem ptaków.
Nieco mniej restrykcyjne środki ostrożności obowiązują w pozostałych częściach gmin Chojnów, Zagrodno i Złotoryja, a także w gminach: Miłkowice i Krotoszyce. One uznane zostały za tereny zagrożone chorobą, na których ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa jest bardzo wysokie. Na tej liście znalazł się też cały Chojnów.
We wszystkich tych miejscowościach muszą stanąć tablice ostrzegające o wjeździe na niebezpieczny teren. Zarządcy dróg publicznych muszą natomiast wyłożyć specjalne maty dezynfekcyjne.
Fot. Pixabay