Obecne zadłużenie gminy Przemków sięga około 25 mln zł. To prawie tyle samo, ile wynoszą tegoroczne dochody budżetu. Sprawie przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli. Sprawdziła działalność poprzedniego burmistrza w zakresie zaciągania kredytów i pożyczek w parabankach oraz korzystaniu z usług prawnych. Obecny włodarz gminy chce zgłosić sprawę do prokuratury.
Od wielu lat sytuacja finansowa gminy Przemków jest bardzo zła. Swego czasu pojawiło się nawet widmo zarządu komisarycznego. Samorządowcy musieli opracować program naprawczy finansów gminy. A to nie jest łatwe. Zwłaszcza w kontekście ostatnich wyników NIK. Chodzi głównie o kredyty i pożyczki, jakie poprzedni burmistrz gminy zaciągał w parabankach, bardzo wysoko oprocentowane. W jednym zobowiązanie sięga 8, a w drugim około 3 mln zł.
– W tych sprawach będziemy szykować wnioski do prokuratury – zapowiada Jerzy Szczupak, burmistrz gminy Przemków.
Jak dodaje, jego poprzednik zaciągał zobowiązania finansowe w parabankach bez wiedzy rady miejskiej, a także bez kontrasygnaty skarbnika. Choć mógł skorzystać z ofert innych placówek. Do tego dochodzą jeszcze wnioski z wcześniejszej kontroli NIK dotyczące nieprawidłowości, jeśli chodzi o zamówienia publiczne na odzyskiwanie VAT-u przez gminę oraz usługi prawne. Wartość tych ostatnich, jak mówi Jerzy Szczupak, sięgała nawet 300-400 tys. zł rocznie, podczas gdy obecnie jest to ok. 80 tys. zł.
Teraz najważniejszą sprawą jest restrukturyzacja i spłata zobowiązań finansowych. Radni mają się tym zająć na dzisiejszej sesji, 26 stycznia. Jedno jest pewne, przez kilka najbliższych lat wszyscy będą musieli zaciskać pasa.
Poprzedni burmistrz Stanisław Pępkowski nie chciał się wypowiedzieć. Na piśmie oświadczył tylko: „Nie komentuję spraw dot. Gminy Przemków”.
Zobacz także na:
UR