W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy trwają przygotowania do wprowadzenia nowatorskiej metody wycinania guzów powstałych na wątrobie. Pierwszy taki zabieg z powodzeniem przeszedł 60-letni pacjent, chorujący na nowotwór. Operację zniósł bardzo dobrze i właśnie czeka na wypis do domu.
Tradycyjna metoda polega na otwarciu jamy brzusznej i resekcji fragmentu wątroby wraz z guzami. Jest to zabieg obarczony dość dużym ryzykiem powikłań, związanych przede wszystkim z krwotokami. W takim przypadku pobyt w szpitalu trwa co najmniej pięć dni, a nowatorskie rozwiązanie znacznie upraszcza wszystkie procedury.
Jak tłumaczy dr Tomasz Bojarowski, ordynator oddziału chirurgii onkologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy, zabieg wykonywany nową metoda polega na tym, że do guza wątroby wprowadza się specjalną igłę, emitującą energię promieniowania podczerwonego. Jej ostrze nagrzewa guz do ponad stu stopni Celsjusza i w ten sposób go niszczy. Co ważne, zabieg trwa raptem cztery minuty, a pacjent jeszcze tego samego dnia może opuścić lecznicę.
Koszt aparatury to około 100 tys. zł, natomiast za jednorazową igłę trzeba zapłacić aż 5 tys. zł. Zabiegom tym poddawani są przede wszystkim pacjenci oddziałów onkologicznych.
Wiele wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości takie zabiegi wykonywane będą już tylko według nowej metody, która korzystna jest nie tylko dla samego pacjenta, ale także szpitala, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia rekompensuje koszty związane z operacją. Decyzja o zakupie nowego sprzętu zapadnie po ujawnieniu nowych zasad finansowania szpitali.