Prokuratura zajęła się podrobionymi maseczkami z Chin

„Sprawę sprowadzenia przez KGHM z Chin kilku milionów bezużytecznych maseczek bez certyfikatów bada już prokuratura” – podaje „Gazeta Wyborcza”. Postępowanie zostało połączone ze śledztwem dotyczącym zakupu trefnych maseczek przez resort zdrowia oraz przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Fot. KGHM/ Maseczki przywiózł m.in. największy samolot świata Antonov An-225 Mrija

„Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie z zawiadomienia Ministerstwa Zdrowia. Zbadane zostaną również okoliczności zdarzeń na szkodę WOŚP i KGHM”– informuje „Wyborczą” prokurator Ewelina Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.

O śledztwie pisała już wcześniej „Rzeczpospolita”. Według dziennika wszystkie trzy dostawy

włączono do wspólnego śledztwa, bo mają wspólny mianownik: – Chodzi o domniemanie w zakresie oszustwa oraz podrobienia certyfikatów – twierdzi informator dziennika z wymiaru sprawiedliwości.

Co ciekawe o śledztwie nadal nic nie wie firma Quantron spod Warszawy, pośrednik, od którego KGHM kupił felerne chińskie maseczki. Sam miedziowy holding – mimo iż potwierdził w oficjalnym komunikacie, że maski nie spełniają norm – nadal nie odpowiada na pytania „Wyborczej” o szczegóły transakcji: co w Chinach kupiono, od kogo i ile pieniędzy wydano na bezwartościowy sprzęt.

Dodajmy, że już w ubiegłym tygodniu opozycja domagała się wszczęcia śledztwa w tej sprawie. O zbadanie chińskich zakupów miedziowego kombinatu, tyle że do prokuratury wrocławskiej, wnioskował poseł Platformy Obywatelskiej Michał Jaros.

Więcej o maseczkach, które nie spełniają norm, pisaliśmy TUTAJ.

Źródło: Lubin.pl

Dodaj komentarz