Prokuratura bada przyczyny śmierci 45-latka w kwarantannie

Prokuratura czeka na wyniki testów na obecność koronawirusa. To pierwszy krok w ustalaniu, co było przyczyną śmierci 45-letniego głogowianina, którego ciało znaleziono w minioną sobotę.

Mężczyzna przebywał na dobrowolnej kwarantannie od 16 marca. Zgłosił się do niej sam, ponieważ wrócił z Niemiec – jeszcze przed zamknięciem granic. Był w stałym kontakcie z sanepidem. Codziennie odwiedzała go policja sprawdzająca, czy 45-latek przestrzega zasad izolacji. Nie otwierał drzwi, co zaniepokoiło funkcjonariuszy. Gdy weszli do mieszkania, okazało się, że głogowianin nie żyje.

Sprawą zajęła się prokuratura. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Lidia Tkaczyszyn podkreśla, że prowadzone czynności nie są śledztwem, a jedynie mają wyjaśnić, co spowodowało śmierć mężczyzny. Na razie brak dowodów wskazujących, że mogła on być skutkiem działania osób trzecich.

– Zwróciliśmy się do sanepidu z wnioskiem o przeprowadzenie testu na obecność koronawirusa. Rygor dalszego postępowania z ciałem uzależniony jest od wyników tych badań. Wiemy już, że mężczyzna cierpiał na inne schorzenia – informuje prokurator Tkaczyszyn.

Śmierć głogowianina spowodowała ostrą reakcję starosty głogowskiego, który zarzucił wojewodzie dolnośląskiemu brak wystarczającej liczby testów do szybkiego badania mieszkańców.

Wojewoda odpiera te zarzuty – w jego specjalnym oświadczeniu czytamy:

Apeluję o powstrzymanie emocji i wypowiedzi, bo dopiero opinia lekarzy i wynik postępowania wskażą przyczynę śmierci.

Jednocześnie w odniesieniu do słów Starosty Głogowskiego Pana Jarosława Dudkowiaka informujemy, że obecnie mamy wystarczającą ilość testów i są one wykonywane systematycznie.

Przekazujemy wyrazy współczucia dla rodziny.

Wczoraj Dolnośląski Urząd Wojewódzki poinformował nas, że w jego rezerwach jest ponad 6,3 tys. testów.

Fot. Pixabay

 

Dodaj komentarz