O szczęściu w nieszczęściu może mówić kierowca osobowego volkswagena, którego pojazd zaczął się dziś palić tuż przed komendą Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi. Strażacy przystąpili więc do akcji gaśniczej już kilkanaście sekund po zauważeniu pożaru. Był to ich najkrótszy wyjazd w historii.
Do zdarzenia doszło dziś o godz. 10:48. Widząc przez okno płonący samochód, dyżurny stanowiska kierowania błyskawicznie postawił na nogi cały skład komendy. Po kilkunastu sekundach dwa zastępy miejscowej jednostki ratowniczo-gaśniczej rozpoczęły akcję gaśniczą.
Ich działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu akumulatora oraz zakręceniu zaworu w instalacji gazowej pojazdu. Następnie ugaszono palącą się komorę silnika poprzez podanie prądu piany.
Kierowca palącego się volkswagena nie odniósł żadnych obrażeń i opuścił go w momencie pojawienia się zagrożenia. Jak sam przyznał, nie wiedział, że zatrzymał pojazd tak blisko straży pożarnej. Ten czysty przypadek zaparkowania pojazdu przed siedzibą JRG w Złotoryi być może uchronił auto przed całkowitym spaleniem.
Fot. KP PSP w Złotoryi
Od kiedy z szybkiego natarcia można pianą gasić 😉