Powiat lubiński zrobi porządki w swoich szkołach

Fot. Starostwo Powiatowe w Lubinie

Po burzliwym roku 2019, który w polskich szkołach minął pod znakiem reformy likwidującej gimnazja, w tym roku dyrektorzy szkół borykają się z pozostałymi po niej problemami organizacyjnymi i – niezmiennie – dużymi potrzebami finansowymi. Powiat lubiński musi szukać sposobów na obniżenie kosztów funkcjonowania oświaty, dlatego niektóre placówki czekają poważne zmiany.

Jedna z nich obejmie III Liceum Ogólnokształcące, które ma stać się częścią Zespołu Szkół nr 2.

– Chcę tu podkreślić, że nie zamierzamy tej szkoły likwidować. III Liceum musi się samo obronić, głównie jakością swojej oferty edukacyjnej – wyjaśnia starosta lubiński Adam Myrda. – Przed pewnymi rozwiązaniami nie uciekniemy, ale trzeba je wprowadzać mądrze.

Sam ZS nr 2 ma zyskać więcej miejsca na klasy. Władze powiatu zamierzają w tym celu zlikwidować szkolny basen, który na dziś wymagałby drogiego remontu, oraz przywrócić do dyspozycji szkoły 300 m2, na których dziś działa Biblioteka Pedagogiczna w Lubinie. Biblioteka podlega Województwu Dolnośląskiemu, a powiat chce pomóc w znalezieniu nowego miejsca na jej działalność.

Koniecznością jest też utworzenie nowej siedziby Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Szklarach Górnych. Miałby on zostać przeniesiony do wyremontowanych budynków przy ul. Komisji Edukacji Narodowej w Lubinie. Na to potrzeba jednak około 12 mln zł. Póki co powiat szykuje dokumentację projektową. Przenosiny SOS-W są nieuniknione, ponieważ w zabytkowym budynku coraz ciężej – i kosztowniej – będzie zapewnić wychowankom warunki wymagane przepisami.

Reforma systemu edukacji wywołała wielkie emocje i protesty wobec wdrażanych zmian. Na zdj. Zespół Szkół nr 2 w Lubinie

W planach jest też przekazanie Zespołu Szkół nr 1 pod kuratelę jednego z ministerstw. Tu jednak na przeszkodzie stanęła zmiana, jaka dokonała się po jesiennych wyborach w strukturze polskich resortów. Zlikwidowano Ministerstwo Energii, nadzorujące m.in. KGHM, co oznacza, że dzisiaj nie ma ministerstwa, którego zakres kompetencji w pełni pokrywałby się z profilem kształcenia zawodowego, jaki oferuje ta szkoła.

Spotkania dyrektorów szkół i przedstawicieli oświatowych związków zawodowych z zarządem powiatu są pokłosiem ubiegłorocznych tarć, do jakich dochodziło między szkolnymi społecznościami a samorządem przy okazji zmian wywołanych reformą.

– Chodzi o to, żeby w każdym roku, w momencie tworzenia planów organizacyjnych, nie było pytań „Co z nami? Co dalej? Jak będzie”. Chcemy te sprawy uporządkować, żeby całemu personelowi naszych szkół pracowało się spokojniej – mówi przewodnicząca rady powiatu Jadwiga Musiał.

Pomysł dyrektorom się spodobał.

– Papierowe sprawozdania nie dają tego, co bezpośrednie rozmowy o tym, co się na bieżąco dzieje w placówkach. Współpracujemy, poznajemy się, dzielimy się doświadczeniami i swoimi dobrymi rozwiązaniami. W dzisiejszym, wirtualnym świecie To dobra i ważna praktyka, która zanika w dzisiejszych, wirtualnym świecie – twierdzi Danuta Wantuła, dyrektor Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Lubinie. – Myślę, że korzyści są obopólne – zarząd ma lepszą wiedzę o naszych problemach, a my możemy się tymi problemami podzielić i prosić o pomoc w rozwiązaniu.

Starosta Adam Myrda zapewnia, że spotkania będą miały charakter cykliczny.

Dodaj komentarz