Donosy, jakie trafiają do Urzędu Skarbowego w Polkowicach dotyczą najczęściej prowadzenia niezarejestrowanej działalności gospodarczej, wynajmu mieszkań – bez zgłoszenia oraz zatrudniania pracowników „na czarno”. Niektóre są podpisane, ale zdarzają się też anonimy. Co warto podkreślić, z roku na rok ich liczba maleje.
W zeszłym roku do polkowickiej skarbówki wpłynęły 42 donosy. W 2014 roku było ich 58, a rok wcześniej – 62.
– Część z nich jest podpisanych, ale zdarzają się też anonimy – mówi Urszula Świętochowska, kierownik działu w Urzędzie Skarbowym. – Wszystkie są weryfikowane i często okazuje się, że są one bezpodstawne, co nas cieszy – dodaje.
Oprócz wymienionych już zgłoszeń, mieszkańcy donoszą też m.in. o braku uprawnień do ulg na dzieci, nierzetelnego wystawiania faktur czy o pracodawcy, który nie wystawia pracownikom obowiązkowych informacji o wysokości dochodów. Do tego dochodzą też różne sprawy rodzinne.
W kwestii donosów urzędnicy mówią też o tzw. fali. Chodzi o to, że pojawiają się one w pewnych okresach, np. komunijnych czy weselnych, a związane są m.in. z pieczeniem ciast.
Zobacz także:
UR