Polkowiczanin Jerzy Horniak (na zdj. z żoną Grażyną) jest bohaterem książki pt. „Mom jo skarb. Pamięć rzeczy w tradycjach dolnośląskich” wydanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. To piąta już część z serii publikacji o tradycjach i kulturze naszego regionu, bogato ilustrowana, w której można przeczytać wspomnienia przedstawicieli mniejszości narodowych. Państwo Horniakowie są Romami, a od kilku lat prowadzą Stowarzyszenie Romów w Polkowicach.
– Wszystko zaczęło się w kwietniu zeszłego roku podczas Dnia Kultury Romskiej zorganizowanego w urzędzie wojewódzkim – opowiada pan Jerzy. – Udzieliłem kilku wywiadów, a potem przedstawicielka Muzeum Etnograficznego zaproponowała, żebym opisał swoje wspomnienia.
Rozdział napisany przez polkowiczanina nosi tytuł: „Moja pasja to książki”, choć – jak sam przyznaje – droga do tego była dość długa. Skończył pięć lat, jego starsi koledzy chodzili już do szkoły, pokazywali mu elementarz, zaczęli uczyć literek. On też chciał się uczyć. Potem do jego domu przyszły trzy nauczycielki, a „…mama nie chciała nawet słyszeć o nauce i – pamiętam – powiedziała im, że jak dorosną to będę handlował końmi, tak jak mój ojciec. Słysząc to zacząłem płakać…”. Ale mały Jerzy nadal myślał o szkole i w końcu do niej poszedł. Panie ze szkoły kupiły mu tornister, ubranie i buty, dały książki. Po miesiącu przeczytał cały elementarz. „Na poważnie zacząłem czytać w trzeciej klasie podstawówki, interesowała nie historia” – wspomina. Zaczął od „Krzyżaków”, potem był „Potop”, a dalej już poszło. Jako 19-latek miał w domu ponad 1000 książek.
– Na tym nie koniec, jeśli chodzi o kolejne publikacje przygotowywane przez Muzeum Etnograficzne – dodaje pan Jerzy. – Poproszono mnie i żonę o zbieranie kolejnych materiałów do następnego wydania.
Książkę „Mom jo skarb….” można będzie znaleźć m.in. w bibliotece miejskiej, bo – jak nam powiedział Jerzy Horniak – przekaże jej kilka egzemplarzy.
UR