POLKOWICE. Chodnikowy problem w Dąbrowie

CHODNIK_ZJAZ2Mieszkańcy Dąbrowy, gmina Polkowice, cieszą się z nowego chodnika, bo – wiadomo – jest ładniej, a przede wszystkim bezpieczniej. Sołtys Józef Śpiak ma tylko jedno pytanie: Po co wybudowano chodnik aż do lasu, gdzie po drodze nie ma już budynków? Są tylko łąki. I teraz nie ma już do nich dojazdu.

Chodzi o spory kawałek chodnika wybudowanego w kierunku Tarnówka. Kończy się przy wielkim dębie rosnącym przy drodze.

– Komu on jest potrzebny? – pyta Józef Śpiak. – Dawniej w lesie był budynek mieszkalny pracownika leśnego. Może na mapach to jest inaczej zaznaczone, ale od wielu, wielu lat z drogi były naturalne zjazdy do łąk. Teraz ich nie ma. W tym roku rolnicy dojeżdżali tam przez działkę sąsiada. Chodzi o to, żeby chociaż w dwóch miejscach obniżyć chodnik i nie będzie problemu. Zgłaszaliśmy to do gminy, ale na nic – dodaje.

Jak się okazuje, sprawa nie jest tak prosta. Przez Dąbrowę przebiega droga wojewódzka nr 33. Zapytaliśmy więc zarządcę, Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei we Wrocławiu, jak to z tym chodnikiem jest. Z odpowiedzi wynika, że inwestycja została zrealizowana w ramach porozumienia z gminą Polkowice, która wykonała dokumentację techniczną i roboty budowlane.

CHODNIK_DAB1– Z mapy geodezyjnej jednoznacznie wynika, że nie było na odcinku od dębu do początku zabudowań zjazdów z drogi wojewódzkiej na przyległe do łąki tereny – informuje Tadeusz Sroka, zastępca dyrektora ds. inwestycji i utrzymania infrastruktury drogowej DSDiK. – Jeżeli takowe istniały, świadczą o samowoli budowlanej, która nie została usankcjonowana naniesieniem na mapy w Powiatowym Biurze Geodezji i Kartografii. Ponadto, urząd gminy zlecając projekt budowy chodnika konsultował sprawę z mieszkańcami Dąbrowy. W związku z powyższym, jeżeli mieszkańcy wnoszą uwagi, winni je skierować do Urzędu Gminy w Polkowicach.

– Odnosząc się do informacji sołtysa o „zniknięciu” zjazdów potwierdzam, iż wiele z nich nie zostało wykonanych – informuje Marzena Olejnik, dyrektor wydziału inwestycji, remontów i utrzymania w polkowickim ratuszu. – Gmina uwzględniła w opracowaniu tylko zjazdy „legalne”, czyli naniesione na mapy geodezyjne. Ponadto, mieszkańcy nie wnieśli na etapie projektowania uwag do dokumentacji w zakresie wykonania zjazdów w kierunku pól. Budowa chodnika zakończyła się i nie planuje się jego obniżenia.

Jak do tej pory, stanowiska obu stron, tj. DSDiK oraz samorządu, są zgodne: w projekcie nie uwzględniono „nielegalnych” zjazdów, których nie ma na mapach, a inwestycja była konsultowana z mieszkańcami wsi. Rozbieżność pojawia się w kwestii adresata uwag dotyczących chodnika.

– Trudno odnieść się do stanowiska zarządcy – wyjaśnia Marzena Olejnik i dodaje: – W przypadku gdyby okazało się, iż jedynym dojazdem do pola był i jest aktualnie zjazd z drogi wojewódzkiej, należy zwrócić się o zgodę na wykonanie zjazdu do zarządcy drogi.

Być może sprawa nie jest jeszcze przesądzona.

– Będziemy pisać do gminy, żeby wystąpiła w imieniu mieszkańców do zarządcy drogi o zrobienie przynajmniej dwóch zjazdów do łąk – powiedział nam sołtys Dąbrowy.

UR

Dodaj komentarz