10 lat w więziennej celi może spędzić 28-letni mieszkaniec gminy Miłkowice, którego policjanci zatrzymali m.in. za podpalenie stodoły i drzwi wejściowych do jednego z mieszkań w Gniewomirowicach. Jak się okazało, mężczyzna miał znacznie więcej na sumieniu. Usłyszał w sumie pięć zarzutów.
To chojnowscy policjanci zostali wezwani w październiku br. do Gniewomirowic, gdzie w ogniu stanęły drzwi wielorodzinnego domu. Na miejscu ustalono, że sprawca oblał je substancją łatwopalną. Podejrzenia padły na 28-latka.
– Po chwili podejrzany mężczyzna był już w rękach chojnowskich policjantów. Mieszkaniec gminy Miłkowice podczas zatrzymania był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało u niego blisko 3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – relacjonuje Jagoda Ekiert, rzecznik prasowy KMP w Legnicy.
Dowody zgromadzone w tej sprawie pozwoliły prokuratorowi przedstawić mężczyźnie kilka zarzutów – nie tylko uszkodzenia mienia i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia oraz zdrowia.
– Okazało się, że mężczyzna jest również podejrzany o spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach poprzez podpalenie stodoły. Do zdarzenia doszło w sierpniu br., w miejscowości Gniewomirowice. Pomimo podjętych działań gaśniczych spaleniu i zniszczeniu uległ całkowicie budynek gospodarczy oraz znajdujące się wewnątrz baloty słomy. Łączne straty jakie powstały to kwota ponad 426 tys. złotych. Na szczęście nikt w żadnym z pożarów nie ucierpiał – informuje mł. asp. Ekiert.
28-latek usłyszał również zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką, a także kierowania wobec niej gróźb karalnych oraz dokonania uszkodzenia jej ciała.
– 28-letni mieszkaniec Miłkowic wielokrotnie karany za groźby, pobicia przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy – dodaje Jagoda Ekiert
Zgodnie z prawem, mężczyźnie grozi teraz nawet 10-letnia odsiadka.