Pobił swoją partnerkę i zdemolował ich wspólne mieszkanie, w którym przebywało również ich 15 miesięczne dziecko. Uciekając z domu zabrał broń pneumatyczną. I strzelił z niej w jednego z policjantów, który próbował go zatrzymać. 31-latek trafił już do areszty. O tym, ile spędzi za kratami zdecyduje sąd.
Dyżurny lubińskiej policji otrzymał telefon od kobiety, która błagała o pomoc. Powiedziała, że została pobita przez swojego partnera.
– Pod wskazanym adresem, przed klatką schodową, policjanci zastali przestraszoną 21-latkę, która oświadczyła, że tego dnia jej partner wrócił do domu i znajdował się pod wpływem środków odurzających. Bez powodu zaczął demolować mieszkanie, pobił ją, a także groził pozbawieniem życia. Kobieta poinformowała mundurowych, że mężczyzna ma przy sobie broń pneumatyczną – informuje Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
21-letnia kobieta powiedziała policjantom, że podczas awantury w domu było ich 15 miesięczne dziecko. Funkcjonariusze natychmiast zaczęli szukać mężczyzny. Drogą radiową otrzymali informację, że ten ucieka wzdłuż ulicy Odrodzenia.
– Policjanci natychmiast podjęli pościg za mężczyzną. Na widok policjantów podejrzany wyciągnął ukryty przedmiot przypominający broń palną i oddał w kierunku interweniujących, umundurowanych funkcjonariuszy strzały. Stróże prawa mieli już informację, że sprawca posiada broń pneumatyczną. Ich doświadczenie, opanowanie i szybka reakcja pozwoliła uniknąć tragedii – dodaje Serafin.
31-latek został obezwładniony przez funkcjonariuszy. Był pod wpływem narkotyków. Nie reagował na żadne polecenia i był bardzo agresywny. Mężczyzna usłyszał już zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją konkubiną. Będzie odpowiadał również za czynną napaść na funkcjonariusza. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 31-latka na 3 miesiące. Grozi mu nawet pięć lat więzienia.