W gminie Żukowice końca dobiega budowa pierwszej w regionie farmy wiatraków. Jedenaście turbin wiatrowych widać już w promieniu kilkunastu kilometrów.
Inwestycja rozpoczęła się na przełomie roku i jest prowadzona przez zewnętrzną firmę. Nie oznacza to jednak, że gmina Żukowice nie będzie miała z tego wymiernych korzyści.
– Na pewno farma przyniesie korzyści finansowe dla budżetu. Na ten moment jeszcze nie wiadomo jakie dokładnie. Będzie to wiadomo w przyszłym roku. Patrząc jednak na inne samorządy, to tam mniej więcej przychody były rzędu 70-80 tysięcy złotych od jednego wiatraka – tłumaczy nam wójt gminy Żukowice, Krzysztof Wołoszyn.
Temat wiatraków w gminie Żukowice pojawił się już ponad 10 lat temu. Wówczas mieszkańcy oprotestowali budowę w kilku miejscowościach. Łącznie miało powstać około 50 turbin.
– W tych miejscowościach, gdzie pojawił się napięcia, tam rada zdecydowała się zmienić plany. W efekcie widzimy ostatnie 11 wiatraków – przytacza Wołoszyn.
Napięcia społeczne przede wszystkim wiązały się z obawami o wpływ farmy na zdrowie i otaczające środowisko. Z pytaniem o te aspekty zwróciliśmy się do firmy Innogy Renewables Polska, która stawia wiatraki. W odpowiedzi nadesłanej drogą mailową czytamy:
„Zanim farma wiatrowa uzyska pozwolenie na budowę, musi przejść długotrwały i rygorystyczny proces analizy wpływu inwestycji na środowisko oraz zdrowie ludzi. W ramach tego procesu wykonywany jest szereg analiz i monitoringów m.in. analizy propagacji hałasu, zgodne z obowiązującymi przepisami i wytycznymi. (…) Zainstalowane zostały fabrycznie nowe turbiny wiatrowe, renomowanej firmy Nordex. Nie ma najmniejszych podstaw do jakichkolwiek obaw o wpływ na zdrowie mieszkańców”.
Wojciech Borkowski, Innogy Renewables Polska
Wójt wspomniał też o innej korzyści dla gminy. Inwestor utwardził kilka dróg, którymi poruszają się rolnicy. Sama inwestycja powinna zakończyć się do końca czerwca. Potem farma musi przejść przez odbiory techniczne. Uruchomienie wiatraków powinno nastąpić jesienią tego roku.