Msza święta, koncert oraz możliwość ucałowania relikwii. W ten sposób uczczono pamięć księdza Jerzego Popiełuszki w Parszowicach koło Lubina. Uroczystość odbywa się od 14 lat.
Pomysł uczczenia pamięci księdza Jerzego Popiełuszki zrodził się 14 lat temu, bo to właśnie w Parszowicach młody kapłan odprawił swoją pierwszą mszę po otrzymaniu święceń kapłańskich. Wtedy nikt nie myślał o tym, że ma przed sobą przyszłego męczennika i świętego. Dziś do Parszowic przyjeżdżają mieszkańcy z całego Zagłębia Miedziowego.
– To ważna postać nie tylko dla mieszkańców naszego regionu, ale i całej Polski. Myślę, że pojawiło się tutaj tak wielu ludzi, bo Jerzy Popiełuszko przeżywał w tym miejscu swoje pierwsze chwile po święceniach kapłańskich. Związał się z naszym regionem i dlatego pamiętamy o nim i chętnie uczestniczymy w tych wszystkich uroczystościach – mówi Adam Myrda, starosta powiatu lubińskiego.
– Dokładnie 35 lat temu ksiądz Jerzy został zamordowany i od tamtej pory właściwie w naszej parafii zaczęła rodzić się myśl, żeby uczcić jego pamięć. Jego stopy stały na tym ołtarzu, dlatego w rocznicę jego męczeńskiej śmierci spotykamy się i modlimy za jego stawiennictwem i prosimy o potrzebne łaski – mówi ks. Grzegorz Ropiak, proboszcz parafii we Wielowsi.
Tradycją stało się także całowanie relikwii błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.
– Relikwie są namacalnym śladem obecności świętych w naszym życiu codziennym. Pomagają nam się zbliżyć do księdza Jerzego. Relikwie trafiły do nas za czasów mojego poprzednika w 2010 r. z Warszawy – dodaje ks. Ropiak.
Każdego roku oprócz mszy odbywa się również konkurs plastyczny oraz koncert patriotyczno-religijny. W konkursie biorą udział przede wszystkim uczniowie lubińskich szkół. W kościele w tym roku wystąpił zespół Private Dancer.
Przedstawiciele stowarzyszenia Wędrowiec z Lubina do Parszowic dotarli pieszo. Wyruszyli na tę uroczystość już o godz. 9. Na wszystkich przybyłych czekały również pamiątki i poczęstunek.