Blisko 10 tys. mieszkańców naszego regionu poprosiło o wypłatę specjalnego dodatku dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Jego maksymalna kwota to 500 zł, dlatego to świadczenie również określane jako „500+”. Najczęściej potrzebują go kobiety.
Wnioski o ten rodzaj 500+ złożyło prawie pół miliona Polaków. Dolnośląski Zakład Ubezpieczeń Społecznych otrzymał ponad 30 tys. takich dokumentów. Wsparcie przyznano 14,5 tys. osobom.
– Z naszych statystyk wynika, ze do tej pory najczęściej o dodatek wnioskowały osoby powyżej 75 lat i w wieku od 26 do 59 lat. Przeważnie były to kobiety – mówi Iwona Kowalska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. – 62 proc. osób, którym przyznaliśmy świadczenie, otrzymuje wypłatę w pełnej wysokości, czyli 500 zł – dodaje.
W naszym województwie najbardziej potrzebują pomocy mieszkańcy Wałbrzycha i okolic – tamtejszy oddział ZUS otrzymał 11,5 tys. wniosków. Po niespełna 10 tys. wniosków zarejestrowali urzędnicy we Wrocławiu i Legnicy. Dokumenty można składać do 1 października każdego roku.
W przypadku 2,2 osób z Dolnego Śląska decyzja była odmowna. W większości tych przypadków ZUS nie dopatrzył się faktycznej niezdolności do samodzielnej egzystencji. Powodem negatywnych decyzji był też zbyt wysoki dochód, mieszkanie za granicą lub przebywanie w zakładzie karnym. Zdarzały się też sytuacje, w których o dodatek ubiegały się osoby niepełnoletnie.
W skali kraju dodatek dostaje prawie ponad 231 tys. osób. Tylko 8 proc. z nich otrzymuje pomoc w wysokości 400-499 zł.
– O dodatek mogą wystąpić osoby niezdolne do samodzielnej egzystencji, których dochód miesięczny nie przekracza 1 600 zł brutto. Obowiązuje zasada złotówka za złotówkę, więc jeśli ktoś ma dochód brutto w wysokości 1 500 zł, to dostanie 100 zł dodatku, a nie 500 – wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis.
Ta zasada oznacza, że osoba z dochodem bliskim 1 600 zł brutto może otrzymać nie „500+”, a zaledwie kilka złotych.
Fot. Pixabay