W 2017 roku liczba ujawnionych nieprawidłowości spadła o niemal 10 proc. – podsumowują legniccy strażnicy miejscy, którzy pukają do drzwi mieszkańców, m.in., by sprawdzić czy domownicy nie wrzucają do pieców niedozwolonych odpadów. Teraz o efekty pracy halabardników będzie jeszcze łatwiej, ponieważ przeszli szkolenie z zakresu pobierania próbek odpadów paleniskowych.
Kontrole prowadzone przez strażników mają charakter prewencyjno-profilaktyczny i służą minimalizacji negatywnych zachowań oraz promowaniu prawidłowego sposobu pozbywania się śmieci – wyjaśniają funkcjonariusze straży miejskiej. Efektem działań jest m.in. spadek liczby ujawnionych nieprawidłowości w ub.r.
– W 2012 roku, w związku z coraz większą liczbą przyjmowanych od mieszkańców zgłoszeń dotyczących spalania odpadów na terenie prywatnych nieruchomości, straż miejska wystąpiła do prezydenta z propozycją utworzenia specjalnego zespołu kontrolnego – przypomina Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy. – Patrol Specjalistyczno Interwencyjny oraz Patrol EKO Straży Miejskiej otrzymały uprawnienia do wstępu wraz z rzeczoznawcami na teren nieruchomości w celu wykonania czynności sprawdzających – podkreśla.
Do połowy 2015 r. halabardnicy działali w trybie interwencyjnym, odwiedzając mieszkańców wyłącznie po zgłoszeniu, np. od ich sąsiadów. Sprawdzali wtedy pomieszczenia z instalacją c.o., przyglądając się palenisku pieca i materiałach, które miały zostać spalone. Liczba zgłoszeń stale jednak rosła, dlatego w sezonie zimowym 2015/16 ruszyły systematyczne kontrole prywatnych nieruchomości w wybranych obszarach miasta.
– Analiza działań wskazuje wyraźnie, iż przejście w sezonie zimowym na tryb stałych kontroli spowodowało wzrost ujawnionych nieprawidłowości. Liczba ta w roku 2016 wzrosła do prawie 30 proc. Systematyczność kontroli, a także charakter prewencyjno-profilaktyczny, mający na celu minimalizację negatywnych zachowań oraz promowanie prawidłowego sposobu pozbywania się odpadów spowodowały, iż w roku 2017 liczba ujawnionych nieprawidłowości znacznie spadła – poniżej 10 proc. – wylicza Rodak.
Jak podają urzędnicy, jeśli właściciel kontrolowanej nieruchomości spalał niedozwolone odpady, może zapłacić za to mandat lub trafić przed sąd. Teraz o udowodnienie winy mieszkańcowi bagatelizującemu przepisy będzie jeszcze łatwiej. Wraz z nadejściem sezonu zimowego strażnicy przeszli bowiem szkolenie z zakresu „pobierania próbek odpadów paleniskowych w ramach prowadzonych czynności kontrolnych”. To ma pomóc w skuteczniejszym wykonywaniu zadań skierowanych na dbałość o jakość powietrza w mieście.