Kilka przypadków fałszowania czasu pracy przez kierowców ujawnili dolnośląscy pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego w trakcie nocnych kontroli ciężarówek na drogach powiatu legnickiego. Jeden z kierowców prawdopodobnie nie miał zamiaru się zatrzymać, czym spowodował groźną sytuację na drodze – relacjonują inspektorzy.
Inspektorzy pojawili się w nocy przy drogach głównie po to, by kontrolować trzeźwość kierowców. W trakcie działań stwierdzili oni jednak również zabronione praktyki, których dopuścili się zawodowi szoferzy. W sumie były to trzy przypadki fałszowania zapisów tachografu i używania karty należącej do innego kierowcy.
– Do groźnej sytuacji doszło w momencie, gdy jeden z inspektorów dał sygnał do zatrzymania się kierowcy ciężarówki przewożącej artykuły spożywcze. Szofer w pierwszym momencie zignorował polecenie i omal nie potrącił kontrolera. Auto zatrzymało się dopiero po kilkudziesięciu metrach od wskazanego miejsca. Szybko okazało się, co było powodem takiego zachowania kierowcy. Na wykresówce rejestrowany był odpoczynek zamiast rzeczywistej jazdy, a obok tachografu leżała zerwana plomba zaślepiająca gniazdo pomiarowe i wtyczka służąca do zakłócania prawidłowego działania tachografu – relacjonują przedstawiciele ITD.
Do kontroli zatrzymano także ciężarówkę, która przewoziła pieczywo. Jej kierowca zaledwie kilka miesięcy temu wpadł za korzystanie z niedozwolonego wyłącznika tachografu. Tym razem jechał na karcie jednego z kolegów.
– Ponadto dolnośląscy inspektorzy zatrzymali ciężarówkę, którą prowadził kierowca bez aktualnych uprawnień do prowadzenia tego typu pojazdów. Szofer w odpowiednim czasie nie wystąpił o wymianę prawa jazdy – dodają inspektorzy.
Efektem akcji były mandaty dla nieodpowiedzialnych kierowców. Wobec ich pracodawców i osób zarządzających transportem toczą się już postępowania administracyjne.
źródło, fot: ITD