Lubińskie Muzeum Historyczne odwiedził nietypowy gość. Zmoczony nietoperz mroczak posrebrzany, nie mogąc się wznieść, obijał się o elewację ratusza, a ostatecznie utknął przy wejściu.
– To dość rzadki nietoperz – mówi Krzysztof Konieczny, przyrodnik, ornitolog i autor bloga „Dbaj o bociany!”. To właśnie do pana Krzysztofa zwrócili się o pomoc pracownicy lubińskiego muzeum.
Znów szybka akcja. Telefon z Muzeum Historycznego w Lubinie. Pracownik Muzeum, Karol Machi zadał mi pytanie: Co zrobić z przemoczonym nietoperzem? Cóż, odpowiedź jest dość prosta – wysuszyć! Taka odpowiedź zawsze budzi jednak niedowierzanie. Jak wysuszyć? I tu zaczyna się zabawa. Przemoczony nietoperz szybko traci ciepło. Łatwo to sprawdzić, ubierając na siebie mokry sweterek i spodnie, wyjść na dwór i poczekać… Takiego nietoperza trzeba przenieść do ciepłego pomieszczenia, w kartoniku. Trzeba to jednak zrobić bezpiecznie i dla niego, i dla nas. Po pierwsze rękawice! Nietoperze mogą przenosić wściekliznę i inne choroby, stąd wielka staranność o unikanie za bliskiego kontaktu – ząbki owadożerne jak szpilki. Kiedy taki delikwent wyschnie, trzeba go wynieść na zewnątrz i pozwolić mu wejść na budynek, czy drzewo i pozwolić mu schować się lub odlecieć
– opisuje całą sytuację na swoim blogu przyrodnik (więcej przeczytacie TUTAJ).
Pracownicy Muzeum Historycznego wyciągnęli nietoperza ze szczeliny przy wejściu, wysuszyli go i próbowali wypuścić. Jednak nie chciał odlecieć, trafił więc do pana Krzysztofa, który wypuścił go na wolność.
Dlaczego nietoperz trafił do centrum miasta. Jesienią te zwierzęta mają gody, stąd najprawdopodobniej jego wizyta.
Co zrobić jeśli, taki gość zawita np. na strych w domu? Jak podpowiada pan Krzysztof, jeśli się da, najlepiej po prostu otworzyć szeroko okno i pozwolić mu odlecieć. Jeżeli nie ma już innego wyjścia, nietoperze należy łapać w rękawicach, żeby nie zrobił nam krzywdy, a następnie wypuścić na wolność.
Trzeba przy tym pamiętać, że nietoperze są gatunkiem chronionym.