Ta sprawa ciągnie się od kilku lat, a co najgorsze, wciąż nie widać jej finału. Nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów przy ulicy Południowej w Głogowie, wciąż nie zostało usunięte. Mieszkańcy się martwią, a miasto rozkłada bezradnie ręce.
łogów
Dziś teren nielegalnego składowiska przy ulicy Południowej w Głogowie jest ogrodzony wysokim płotem i monitorowany. Nie da się zobaczyć, co dokładnie jest tam składowane. Wiadomo jednak, że są to niebezpieczne substancje, które przed trzema laty dostawały się nawet do Odry.
Teraz miasto szacuje, że wywiezienie nielegalnie składowanych odpadów może kosztować nawet 36 milionów złotych. Z jednej strony władze mówią, że nie stać ich na pokrycie tych kosztów, z drugiej polski rząd, który nie przyznał dotacji na ten cel, bo… Głogów jest za bogaty.
Nawet jeśli udałoby się pozyskać środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to Głogów mógłby liczyć tylko na 10% całej kwoty. Wygląda zatem na to, że na razie miasto jest bezradne. Próbuje jednak naświetlić problem w ministerstwach klimatu czy środowiska.
