Do 5 tysięcy złotych mogą otrzymać właściciele domów jednorodzinnych na instalacje zatrzymujące wody opadowe lub roztopowe. Ruszył rządowy program „Moja woda”.
Program został zainicjowany przez Ministerstwo Klimatu i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jego celem jest wsparcie przydomowych instalacji, które pozwolą w większym stopniu retencjonować, wyłapywać i wykorzystywać wodę opadową i roztopową (pochodzącą np. z opadów deszczu), tak by nie trafiała ona bezpośrednio do kanalizacji, czy rowów odwadniających.
„Moja woda” będzie realizowana w latach 2020-2024, przy czym, jak podkreśla resort, w programie będą uwzględnione koszty poniesione od 1 czerwca tego roku. Naborem wniosków od 1 lipca zajmują się wojewódzkie fundusze ochrony środowiska.
Inwestycja ma pochłonąć 100 mln zł, a wsparcie finansowe będzie realizowane w postaci dotacji (refundacji kosztów). Dofinansowanie sięgać będzie do 80 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 5 tys. zł. Środki przeznaczone będą dla właścicieli domów jednorodzinnych.
Jak wyjaśnia resort klimatu, finansowe wsparcie w programie przewidziano na zakup, montaż i uruchomienie instalacji pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie nieruchomości. Refundowany będzie: zakup przewodów odprowadzających wody opadowe zebrane z rynien, wpustów do zbiornika nadziemnego, podziemnego, oczka wodnego, instalacji rozsączającej; kupno podziemnych lub nadziemnych zbiorników retencyjnych podziemny lub nadziemny; instalacji rozsączajacych oraz elementów do nawadniania. Dofinansowanie przysługiwać będzie też w przypadku budowy oczka wodnego.
Według wyliczeń resortu, inwestycja pozwoli sfinansować 20 tys. instalacji przydomowej retencji, dzięki którym uda się zatrzymać 1 mln m3 wody rocznie w miejscu jej opadu.
Program ruszył 1 lipca i od samego początku cieszy się dużym zainteresowaniem wśród Polaków. Tylko w pierwszym dniu aplikowania o rządowe dotacje złożonych zostało ponad tysiąc wniosków.