Miśnia chce partnerstwa. A Legnica?

Nadburmistrz Miśni Olaf Raschke i prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski

Radni saksońskiego miasta Miśnia jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie partnerstwa z Legnicą, teraz podobny dokument prezydent Tadeusz Krzakowski przesłał do miejscowych radnych. Starania te są pokłosiem majowej wizyty nad Kaczawą Olafa Raschke, nadburmistrza Miśni.

Do legnickich radnych trafił właśnie projekt uchwały w sprawie zawarcia umowy o partnerstwie Legnicy z niemieckim miastem Miśnią. Sprawą zajmą się podczas najbliższej sesji. Co znalazło się w uzasadnieniu dokumentu?

Można w nim wyczytać, że przez kilkanaście ostatnich miesięcy obie strony pracowały nad stworzeniem podwalin do nawiązania współpracy. Legniczanie dowiedzieli się o tym w maju, gdy gospodarz miasta zaprosił dziennikarzy na konferencję z udziałem Olafa Raschke, którą relacjonowaliśmy TUTAJ.

– Łączą nas wątki historyczne, z pewnością znaczenie ma też nieduża odległość między naszymi miastami. Chcemy, by niemieccy turyści z Miśni wybierali Legnicę i odwrotnie – by legniczanie wyjeżdżali do Niemiec, poznawać Miśnię – tłumaczył wtedy Tadeusz Krzakowski.

Czy Miśnia dołączy do grona miast partnerskich Legnicy, którymi dziś są: niemiecki Wuppertal, ukraiński Drohobycz, czeskie Blansko i francuskie Roanne? Przekonamy się niebawem.

– Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na przystąpienie gminy Legnicy do partnerstwa z miastem Miśnią w Republice Federalnej Niemiec przez Radę Miejską Legnicy  przyniesie korzyści legniczanom, wpłynie pozytywnie na budowanie relacji pomiędzy mieszkańcami naszych miast, na budowanie mostów porozumienia pomiędzy naszymi narodami i będzie kontynuacją prowadzonych dotychczas działań. Partnerstwo z Miśnią stworzy możliwości współpracy w zakresie szkolnictwa, kultury, sportu, turystyki, administracji i biznesu – wylicza Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy Tadeusza Krzakowskiego.

Dodaj komentarz