Zrzeszająca około 80 tysięcy osób oświatowa NSZZ „Solidarność” jest jedynym związkiem zawodowym, który w niedzielę podpisał porozumienie z rządem. Z tego też powodu „góry” związkowe znalazły się w ogniu krytyki, a wielu nauczycieli należących do „S” przystąpiło do strajku, nie bacząc na prośbę Ryszarda Proksy. Jak sytuacja wygląda w Lubinie?
Bunt w Solidarności. Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa zaapelował wczoraj do członków związku, żeby nie przystępowali do strajku.
„Apelujemy o rozwagę i niepodejmowanie akcji strajkowej. Od samego początku naszym zadaniem było uniknięcie sytuacji, w której w nasze działania uwikłani zostaną uczniowie. W tym czasie nasze flagi nie powinny wisieć na murach placówek oświatowych” – czytamy w komunikacie.
Nauczyciele jednak chcą podwyżek, a nie, jak twierdzą, aktów politycznej lojalności. W wielu placówkach protestują wszyscy, bez względu na przynależność związkową, bądź jej brak. Regionalne oddziały „Solidarności” w Polsce informują o przystąpieniu do strajku. Podobny komunikat opublikowała również na swojej stronie internetowej Solidarność Zagłębia Miedziowego:
Solidarność oświatowa w Legnicy, Jaworze i Złotoryi informuje, że zgodnie z uchwałą podjętą w lutym br., w placówkach objętych działaniem Związku przeprowadzono pełną procedurę wymaganą ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Była to suwerenna decyzja władz wykonawczych organizacji.
Ww. organizacje oświatowe od 2014 r. nie są zrzeszone w Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Informujemy, że 8 kwietnia nasze organizacje rozpoczęły strajk bezterminowy.
Jak widać wśród wymienionych miast nie ma Lubina. To jednak wcale nie oznacza, że nauczyciele i pracownicy oświaty ze stolicy polskiej miedzi zgadzają się z porozumieniem. Według szacunków Ryszarda Lisa, przewodniczącego oświatowej Solidarności w Lubinie, w naszym mieście w strajku uczestniczy ok. 30-40 procent nauczycieli zrzeszonych w związku.
W Głogowie jeszcze przed weekendem nauczyciele tamtejszej Solidarności wyrazili swój sprzeciw wobec działań swoich władz. – Wstyd nam za postawę Ryszarda Proksy. Domagamy się jego natychmiastowej rezygnacji ze stanowiska z funkcji przewodniczącego – napisali w oficjalnym stanowisku członkowie Międzyzakładowej Komisji Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ z Głogowa.
Była to reakcja na wstępną deklarację zgody przewodniczącego oświatowej „Solidarności” na propozycje rządu, które padły podczas negocjacji 1 i 2 kwietnia. Udzielając jej, Ryszard Proksa stracił zaufanie bardzo wielu członków „Solidarności”.
Więcej na temat strajku nauczycieli pisaliśmy m.in. tutaj.