W miastach naszego regionu doszło do drastycznych zmian w rozkładzie jazdy przewoźników. Od dziś autobusy kursujące po Legnicy zabierają przynajmniej o połowię mniej pasażerów niż dotychczas. Z kolei w Lubinie już za kilka dni będą wyjeżdżać na ulice tylko w wyznaczonych godzinach.
Okrojone rozkłady jazdy w poszczególnych miastach naszego regionu to dla mieszkańców żadna nowość. Na ten ruch przewoźnicy zdecydowali się już jakiś czas temu, chcąc zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dziś, w odpowiedzi na zalcenia ministra zdrowia, nadszedł czas na kolejne decyzje.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy już zdążyło wprowadzić zmiany, informując, że od dziś liczba miejsc dostępnych dla pasażerów zmniejsza się o połowę. Decyzję uzupełnia apel do mieszkańców, by ograniczyli podróżowanie autobusami do absolutnego minimum, o ile to możliwe.
– Obecnie priorytet stanowi sprawny dowóz do pracy i do domu pracowników legnickich firm. Zwiększyliśmy ilość kursów autobusów na najbardziej obciążonych liniach. Więcej ich będzie na liniach nr 3, 4, 18 i 26, obsługujących m.in. transport do strefy ekonomicznej – wylicza Zdzisław Bakinowski, prezes MPK w Legnicy.
Przewoźnik dodaje, że w jego autobusach może przebywać jednocześnie tylu pasażerów, ilu w sumie zajęłoby połowę miejsc siedzących. Siedzenia, które zostały wyłączone z użytku zostały oznaczone żółto-czarną taśmą.
W Lubinie duże zmiany czekają pasażerów od najbliższej soboty, 28 bm. Autobusy Lubińskich Przewozów Pasażerskich będą kursować tylko do godz. 9 rano. Na ulice wrócą na trzy godziny – od godz. 14 do 17. Przewoźnik zaznacza, że każdy kurs rozpoczynający się przed godz. 9 czy 17 zostanie zrealizowany do przystanku końcowego. Z kolei autobusy linii 100, 101, 102, 103, 104, 105, 110, 112 i 113, które dojadą do przystanku końcowego poza miastem przed godziną 9 i przed godziną 17 wykonają pełny kurs powrotny po tych godzinach. Warto przypomnieć, że od 21 bm. linie 111, 121 i 131 nie kursują.
Na wytyczne resortu zdrowia wynikające z ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa reagują przewoźnicy w kolejnych miastach. Zmian możemy się zatem spodziewać w całym regionie.